Tekst 1 z 2 ze zbioru: 2017
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-10-07 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1407 |

W kościele, za filarem, siedział pewien chłopak
Cichy, grzeczny, ale zawsze śpiewał na opak.
Zamiast śpiewać tak: Hosanna na wysokości!
Łobuz śpiewał tak: Chłost Anna jest w gotowości!
W końcu farosz, zakładając przy tym sutannę
Stwierdził, że pokaże chłopakowi tę Annę…
Gdy tylko pozwolili mu na to rolnicy,
Ksiądz zebrał na polu kilka pęków pszenicy.
Poobcinał też z wierzby kilka długich witek.
Łobuz wszedł do zakrystii obejrzeć przybytek
I wtedy farosz za kark żartownisia złapał
Oraz z Anną w ręce po plecach mu naklapał.
Ksiądz za kratkami spędził resztę swej posługi
Morał z tej historii nie będzie zatem długi.
Jeśli w Kościele Polskim miewasz własne zdanie,
Pomimo konsekwencji, spotka Ciebie lanie…








oceny: bezbłędne / znakomite
Jakieś nad Wisłą wolne własne zdanie?? Gdzie?!
Ps. Gdyby ktoś nie kumał, o co tu koman, prośba: kto nie jest NIE JEST na publixo.com zablokowany, wystąp!