Przejdź do komentarzyChłost Anna
Tekst 1 z 2 ze zbioru: 2017
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-10-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1008

W kościele, za filarem, siedział pewien chłopak

Cichy, grzeczny, ale zawsze śpiewał na opak.

Zamiast śpiewać tak: Hosanna na wysokości!

Łobuz śpiewał tak: Chłost Anna jest w gotowości!

W końcu farosz, zakładając przy tym sutannę

Stwierdził, że pokaże chłopakowi tę Annę…

Gdy tylko pozwolili mu na to rolnicy,

Ksiądz zebrał na polu kilka pęków pszenicy.

Poobcinał też z wierzby kilka długich witek.

Łobuz wszedł do zakrystii obejrzeć przybytek

I wtedy farosz za kark żartownisia złapał

Oraz z Anną w ręce po plecach mu naklapał.

Ksiądz za kratkami spędził resztę swej posługi

Morał z tej historii nie będzie zatem długi.

Jeśli w Kościele Polskim miewasz własne zdanie,

Pomimo konsekwencji, spotka Ciebie lanie…


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
W Polsce nadal żyjemy "z rukami po szwam". W Kościele również.

Jakieś nad Wisłą wolne własne zdanie?? Gdzie?!

Ps. Gdyby ktoś nie kumał, o co tu koman, prośba: kto nie jest NIE JEST na publixo.com zablokowany, wystąp!
avatar
Fatalne świadectwo wystawiają SAMI SOBIE ci, którzy - oczekując wolności - innym tego prawa odmawiają
© 2010-2016 by Creative Media
×