Przejdź do komentarzyMoje dwie wieże
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2019-02-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1254

Myślę sobie drodzy moi, 

że nie zejdę na manowce, 

ale dziś postanowiłem 

wybudować dwa wieżowce. 


Pomysł trochę karkołomny, 

bo przewrotne prawo bywa, 

lecz już założyłem spółkę, 

która `Złota` się nazywa. 


Nie oglądam się na kredyt 

wieże wkrótce dotkną chmury, 

praca wre kapitał bowiem 

z mojej jest emerytury. 


Żona trochę mi przeszkadza 

ostudzając wprost ambicje, 

bo przez cztery dni w tygodniu, 

chce wprowadzać prohibicję. 


Na obronę swą tłumaczę, 

że nie może być finału, 

kiedy nagle na budowie 

zacznie braknąć materiału. 


Plan jak widać dokończyłem, 

ma strategia tryumfuje, 

każdy może mieć swój Babel, 

jeśli sam go wybuduje.


 

  Spis treści zbioru
Komentarze (8)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Już miałam się udrzeć, ale treść mnie rozśmieszyła :-)))
avatar
Noo, świetnie, Optymisto :) Treściowo i literacko.
avatar
Mnie się podobają te dwie wieże. Ażemse wypił piwo
avatar
I jeszcze jedno. Pod drugą wieżę
avatar
Świetnie i na czasie! Ubawiłeś mnie, Optymisto. A towers imponujące. Jesteś lepszy od Kaczyńskiego, bo Twoje stoją, jego nie. ;D
avatar
A jaka zwycięska postawa samego Stworzyciela tych - jakżeż imponujących - fundacji "Złotej" moich dwóch wież (patrz nagłówek wesołego tego wiersza :)
avatar
Brawo budowniczy! Niech żyje nam budowniczy stan!
avatar
Moje dwie wieże
Ze złota ulicy
Bez żadnych zwierzeń
Stawiam w stolicy
© 2010-2016 by Creative Media
×