Przejdź do komentarzySens Życia Dewiata
Tekst 108 z 255 ze zbioru: Różne teksty
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-02-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1041

mówią że jestem

dewiatem

a ja chce żyć w zgodzie

ze światem

coś im się miesza w głowach

to chyba jakaś choroba


nikomu przecież nie wadzę

moja sprawa gdzie kładę

a oni bzdury klepią

urągają złorzeczą


miłuję kupę bliźnich

uczonych w piśmie

wszystkich


rozsądnych

głupich

wielmożnych


nijakich

średnich

mądrych


ateistów

pobożnych


i wierzących

inaczej


tych z myśleniem

na bakier


chudych

tłustych

i średnich


zagubionych

i biednych


te pola pochyłe

oślepione słońcem

malowane tyłem


oraz z innych nacji


większość

dziwni tacy


nie urągam nikomu

chciałbym żyć pospołu


ja nikogo nie tłuk

skromny ze mnie żuczek


nie mówię brzydko nigdy

mam w dupie wulgaryzmy


w tartaku pieszczę drewno

choć złorzeczą mi przednio


żadnych wyzwisk nie liczę

nadstawiam drugi policzek


na przekór miłuję tłumy

dziś leci ze mnie strumień


łez szczęścia

zatrzymać nie umiem


niedługo ojcem zostanę

bardzo ją pokochałem

właśnie przerżnąłem deskę

będziemy mieć wiórki pocieszne



*

sens życia

zyskałem wreszcie





  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×