Tekst 62 z 102 ze zbioru: Gadki do lustra
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2020-09-19 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1493 |

Klina sobie strzelę
Nie tylko w niedzielę -
Wierszyk sam się stworzy.
Jak to miło spożyć!
Choć flaszeczka pusta,
Wena nie odpuszcza;
Rym za rymem leci,
Ciesząc starych, dzieci.
Nie mam ja tu lekko:
Chodzę wciąż na bani,
Ludzie wiersz podepczą,
Choć to moi fani.








oceny: bezbłędne / znakomite
na krzywy ryj.
Pozdrówka!
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
coś można schrzanić
zaprzepaścić
lecz kac morderca
nie ma serca