Przejdź do komentarzyKiedy czytałem
Tekst 9 z 204 ze zbioru: Wolna przestrzeń
Autor
Gatunekproza poetycka
Formawiersz biały
Data dodania2020-11-04
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1023

Kiedy czytałem


Kiedy czytałem przypowieść o belce w oku

A ulicą szedł tłum protestujący 

z tablicami wulgaryzmów 

to medytowałem, jakie korniki dopadły 

że objawia się wykrotami


Przez okno widzę: jak na rzece trwa spław drewna

I dociekam; ile potrzeba łez w oku

żeby belka odpłynęła

żeby oko przejrzało

i stało się źródłem światła


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Żeby oko przejrzało, potrzeba BIEGŁEGO OKULISTY. Jeżeli go nie ma, ślepy pozostanie ślepy - i to na amen.

Same tylko płukanki, okłady z rumianku, samo okadzanie i pouczanki w typie: - Weź i wreszcie przejrzyj!

w dzisiejszej dobie JUŻ nie wystarczą ;(

Wg danych GUS za 2009 r. w Polsce jest blisko milion siedemset tysięcy osób niewidomych. Wielu z nich to ludzie głęboko wierzący
avatar
Ile potrzeba łez w oku,
żeby belka odpłynęła?

(patrz dociekania podmiotu lirycznego)

No, właśnie! Ile??

I gdzie ten BIEGŁY OKULISTA?
avatar
W frazie

medytowałem, jakie kroniki dopadły

KOGO?CZEGO?

że KTO?CO? objawia się wykrotami.

brak /kolejno/ dopełnienia oraz podmiotu.

Literacko krok w dobrą stronę
avatar
Napisałam

WE frazie
© 2010-2016 by Creative Media
×