Przejdź do komentarzyTeatrzyk absurdalny z duszeniem udek
Tekst 20 z 24 ze zbioru: Teatrzyki Banialuki
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formautwór dramatyczny
Data dodania2021-05-21
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń703

Ona:

Panie ładny, dziś piąteczek,

wiosna, słonko, rząd ławeczek.

Będzie tłok w piwnych ogródkach,

popłyną nuty, jak wódka.


On:

Jaka wódka? Do mnie pijesz!?


Ona:

Ojtam, ojtam... Gardło czyjeś.

Pańskie wcale być nie musi,

Nie imputuj pan, gdy kusi

majem miasto. Koleżanki

już prasują swe falbanki.


On:

Pani z nimi się wybiera?

No to będzie! Jak cholera

głośno, babsko, przegadanie.

Białogłowy ruszą w taniec!


Ona:

A pan? Radzisz siedzieć w domu?

Pić radlersa po kryjomu?

I na kanwie bzy haftować?

Mnie od tego boli głowa.


On:

Skądś znam damski głowy ból,

zwłaszcza, kiedy po gul-gul.


Ona:

Zaindyczył się waść nieco?

Domatorkę chcesz ze świecą

znaleźć w weekendowy wieczór?


On:

No cóż, pani, ja nie przeczę -

lubię na kolację kurki

dusić tradycyjnie w kuchni.


Ona:

Mnie zaś w kuchni biorą nudy...

Nacieranie kurzych udek?

Doprawianie gęstych sosów?

Wolę chwytać wiatr we włosy

i dowcipy chwytać babskie.

Jednym słowem: wolę w miasto!


On:

Będzie dziś w ogródkach ciasno.

Falban możesz tam nie zmieścić,

fałdek...


Ona:

O, wypraszam! Cześć ci

za tę mowę nienawiści!

Ważę się codziennie z rana

i figura fit! A pana

nie zapraszam do kompanii!

Niech zadziobią kury! Z nami

będzie personalny trener,

zada dietę i ćwiczenia.

Zero fałdek! Spalim tłuszcz!


On:

Zatem już!

Ja do pani się nie palę!

Idę tuszkę kupić w Żabce

i dwa piwa na promocji,

nie zaszkodzą do kolacji...


Ona:

Paa! Też lecę! Leci czas...

Pora mi za tusz się brać!...


On:

Rety! Spóźnię się do Żabki,

będę skazan na kanapki,

zamiast kury i duszenia.


Ona:

Wieczór idzie i się ściemnia!

Ściemniał pan, do zobaczenia!

Żabka pewnie już się wpienia!

















  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Lud już dusi udka,
Gawiedź pije klina
W swych ogródkach
Piwnych. Dziwna to kraina...

Cały świat jest dziwny.
avatar
Najlepiej podchodzić z przymrużeniem oka. To tylko dialogowa humoreska :)
avatar
Duśmy udka!
Duśmy pierś!
Piłka krótka
Kręci w grze ;)
avatar
Panie gładki,
Bierz manatki,
Pędź do Żabki!

Żabcia się obudzi,
Samotnością znudzi,
Pójdzie znów do ludzi
I zapije splina
Przy pomocy klina.

Złoto nie dziewczyna!
© 2010-2016 by Creative Media
×