Przejdź do komentarzyskundlenie
Tekst 31 z 51 ze zbioru: Rap prosto z ulicy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-11-28
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń809

zdobyłem świat świat porwał nas 

beztroskie dzieciństwo prysło szybko jak przekleństwo 

pochłonął świat dobro co w garściach dziecka 

iskrzyło życie miało sens fajna zabawa 

za szybko za szybko chcę być gdzieś indziej 

lecz nie ma ciekawych miejsc prócz pustych plaż 

na zdjęciach jak bohaterowie Jarek Artur Seba 

wiedziałem dokładnie że tak będzie dobrze gleba


narzekasz na władze ktoś na to rękę kładzie 

łykasz to łykasz mówią tak boisz się 

łykasz wszystko łykasz to właśnie twój koniec 

szczęście bywa na końcu w strzykawce i te oczy 

pochłaniasz to to nie jest dobro 

wolność skradziona szyderczy uśmiech 

śmierć wita nas szeroko wbita głęboko


im mniej nas tym łatwiej kierować masami 

podział pomiędzy nami pomiędzy klasami

mam dość uciekam przed siebie uciekam w las 

końcowe dni będą zakręcone pochłonie wielu już czas 

nie poddam się walczę do ostatniego dnia 

skradam się uderzam znienacka  

najlepsza jest zasadzka nie porażka 

nie jestem frajerem frajerzy skomlą na dnie


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×