Przejdź do komentarzyOglądalność 7
Tekst 241 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-06-12
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń430

- Słuchaj Józek. Ja muszę zrobić ten reportaż. I muszę mieć coś więcej, niż zdjęcie pogiętego garnka. Musisz mnie do nich zaprowadzić.

- To nie takie proste. Ja nie wiem czy one wogóle istnieją.

- Jak to?

- Normalnie. Bo one się objawiają, jak ja popiję. Jeszcze nigdy nie widziałem ufoka na treźwo.

- Chcesz powiedzieć? Chcesz powiedzieć?

- Tak. Właśnie to chcę powiedzieć.

- Ale przecież były tam. Strażacy ich widzieli.

Miałem jej zdradzić, że to był okręt powietrzny Wokulskiego? Nie. Nie uwierzyła by.

- UFO nie istnieje.

- A ten co go odwieźli do strefy 0 ?

- Kto go odwiózł?

- Służby go odwiozły. Nie wiem. Wojsko, mieli zielone mundury.

Prawdę mówiąc nie chciało mi się już pić. Nie miałem ochoty się znowu spotkać z trąbkowcami. Kula srebrna kręciła się powoli.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×