Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2023-03-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 438 |
Był sobie pastuszek wołający, że wilki zagryzają mu owce i byli słuchacze odganiający jego prośby o pomoc. I była fajcząca się chałupa, przy której miano wykopać studnię. Było też powiedzenie: nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Spostrzeżenia te pasują mi do wstępnej gadki na temat klimatycznych zagrożeń.
*
Mimo namacalnych dowodów o rozpryśnięciu się naszego globu na cząstki mniej niż elementarne, zachowujemy się tak, jakby była to kolejna bajeczka do zbagatelizowania. Odłupywanie się lodowców, wzrastający poziom oceanicznych wód, a w konsekwencji zniknięcie z globu wielu państw, wysp i archipelagów, ciągłe i coraz gwałtowniejsze skoki atmosferycznego ciśnienia, burze, tornada, cyklony, susze, oraz wyrzynka drzew, nie są to przestrogi wystarczające do tego, by przejąć się nimi na serio. Przejąć bez lipy i jak najszybciej. Ale zamiast sposobu na podjęcie radykalnego działania, mądrzy mądrale z naszej planetki wykombinowali skuteczny sposób na jego opóźnienie. Zastosowali mianowicie strusią metodę chowania głowy w piach.
W celu spylenia przed inwazją kłopotliwych problemów, udano, że MAMY CZAS. Jakkolwiek wiadomo, iż nie ma go wcale, bo zapobiegać kataklizmom należy od razu, mądre areopagi głupców podzieliły ów czas na plasterki. Jedno sprzysiężenie kunktatorów zaczęło gardłować za zmianami w ciągu 50 lat, inne, pod rajcownym hasłem postępowości, uparło się wprowadzić te ozdrowieńcze zmiany wcześniej. Żadne z nich wszelako nie pokwapiło się zrozumieć, że owe zmiany należy wdrożyć natychmiast. I to nie na obszarze kilku czy kilkunastu państw, lecz na całej ziemskiej skorupie.
*
I w tym oto uroczym kontekście odbywa się wojenny koszmar. Dla Ukrainy, bo chodzi o znokautowanie wroga, dla najeźdźcy, bo o surowce i swoje na wierzchu. A w tle tlą się następne niepokoje, wszczynane w imię zachowania pokoju. Ameryka szykuje się na starcie z Chinami, a Chiny spoglądają łakomym okiem na Tajwan i już ostrzą sobie skośne zęby. Korea Północna przebiera nóżkami, by pierdyknąć atomówką w sąsiednią Koreę Południową. Pozostałe kraje szykują się do ogólnoświatowej zawieruchy, zbroją się i zachłystują własną wściekłością, że czeka ich popromienna śmierć w męczarniach.
*
Nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że wisi nad nami rychła wojna ogólnoświatowa i że nie jest to moment na rozważanie jej ewentualności. W historii kosmosu zniknięcie tej, czy tamtej planety nie ma znaczenia; są ich miliardy miliardów. Tak samo jak to, czy wyginiemy, lub nie, zwisa mu jak glut z nosa stwórcy. Lecz nam obojętne to być nie powinno. Nie powinno, a jest. Co mi się kojarzy z opętańczym wycinaniem hołubców na tonącym Titanicu. Bo w sytuacji realnie czekającego nas końca Ziemi wszystkie polityczne bitwy o sporne terytoria tracą sens. Są śmieszne, gdyż niedługo nie będzie o co walczyć.
oceny: bezbłędne / znakomite
której notabene średnia IQ
/to taki symbol ilorazu inteligencji/
to zaledwie poziom 99 - 106
wraz z wiekiem /i nieubłaganie postępującym zanikiem szarych komórek/ spadający do normy 80-60.
PYTANIE:
Kto z szan. Państwa badał s w ó j stopień inteligencji
??
Żeby coś zrozumieć,
Trzeba umieć wiele,
Drodzy Przyjaciele -
Pani Felo, Pan bez Szelek -
W świątek, w piątek
Czy w niedzielę ;(
Przekonanie, że Rada Starców to najlepsze Wysokie Gremium, bierze się z Czesia czapki. Rządy nad światem powinny spoczywać w rękach kumatych, prężnych i w świecie bywałych Młodych,
ERGO
do obowiązkowej armii należy brać starych starych
(patrz nagłówki, tekst i czysty purnonsens, w jakim odwiecznie tonie ludzkość)
- to codzienne gierki i zabawki starych, otumanionych haszyszem władzy tzw. starych wapniaków,
gdy tymczasem codziennie giną jak te marne muchy nasze dzieci - i wnuki,
a z nimi Matka-nasza Karmicielka Ziemia!
Ile tekstów antywojennych trzeba napisać, żeby jakiś ciężki dureń i bęcwał to przeczytał
i się w końcu czegoś naumiał
?
Fundamentalne dla Literatury Współczesnej jest pytanie,
JAK PISAĆ
NIE SOBIE,
NIE MUZOM,
A DO ODBIORCY
TAK,
ŻEBY GO WRESZCIE TUMANA JEDNEGO Z DRUGIM OŚWIECIĆ
???
Tak samo jak drzewiej,
Piłuje pod sobą gałęzie,
Bo mu ciemno wszędzie,
Głucho jemu wszędzie.
Co to z tego będzie??
Po zielonym stawie
P ł y w a ł y łabędzie...
Jak naucza właśnie ta historia, to ona jeszcze nikogo niczego nie nauczyła.
Masz smutną rację,
Pozdrawiam.