Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2025-10-12 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 28 |

NIEBO UJRZAŁO MOJĄ DUPĘ
Choć chyba nie tego oczekiwali twórcy i pomysłodawcy tej instalacji. Nie przewidzieli, że są tacy jak ja z takim miksem w głowie.
W ciągu tygodnia dwa takie fakty obiegły polskie media: lustro w Kielcach i figurka bachantki w Zielonej Górze. Z komentarzem: po co taka bulwersacja? Czy nie szkoda wydawać na to pieniądze? Skądkolwiek by nie pochodziły i czyje by nie były. Czy one miejskie czy państwowe to jednak – tak czy tak – wspólne. Oczywiście można uznać, mrużąc oczy, że tylko na niezbędne rzeczy należy je wydawać. Konfederacja posługuje się takim systemem myślowym. No tak, to fanaberia. Myśląc tak uznaje się, że tego rodzaje zakupy/wydatki może czynić ktoś pojedynczy za swoje prywatne. Jako kontrowersyjną zachciewajkę. Są takie, trwające od lat, od wieków w naszej przestrzeni miejskiej, publicznej. Ufundowane prywatne. Stąd wziął się na przykład perukowiec japoński rosnący sobie u zbiegu Kościuszki i Kopernika w Kielcach – ktoś sobie posadził przy pałacu, bo mu się takiego drzewa zachciało jako widoku z okna. Są posągi, rzeźby, ufundowane przez. Stąd wziął się widok Karczówki wiszący kilka lat w kieleckim tunelu pod dworcem, powieszony tam przez Brulionmena. Kłują w oczy swą obecnością, ale ze świadomością, że za prywatne. Ale za nasze, publiczne?
To o kilka poziomów wyżej niż wlepka czy napis. Bo przewidziane do trwania bezterminowo obok nas. No i droższe. I nasze wspólne. Długo, długo obracałem myśli o lustrze w głowie. Też byłem tym zbulwersowany. Początkowo. A teraz lustro mi się podoba. Może dlatego, że je oswoiłem. Oczywiście nie tak jak wyobrażał to sobie Marek Cecuła ( twórca), Olga Grabiwoda ( dyrka BWA) i Agata Wojda (dętka Kielc). Oni wszyscy spodziewali się, że ludzie będą sobie robić z tym lustrem selfie z niebem w tle. O, ludzie małej wiary. Gdy wypinałem do lustra swoje dupsko i fotografowałem ją na tle nieba wydawałem się sobie super herosem. Nie tego się spodziewali. Ale to jeszcze nic. Gdy tylko znajdziemy odpowiednie rury to sfotografujemy się z kolegą przy wciąganiu długich i grubych krech z cukru ( bo jest odpowiednio fotogeniczny) z tegoż lustra.
Kontrowersyjne, tak. Ale jakże inspirujące. Nie tego spodziewali się twórcy i pomysłodawcy. Wypuścili dżina. Ale bulwersacja jest inspirująca. Głupcy czują tylko gniew.