Przejdź do komentarzyprawda
Tekst 10 z 13 ze zbioru: porzeczkowe przemyślenia
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-03-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1250

gdy miałam sześć lat  

matka czesząc mi włosy 

przed snem czytała 

o miękkich sukniach 

białych grzbietach koni


kilka zim później 

w wygniecionej taniej sukience 

zakładając plastykowy kolczyk 

pytałam jej mamo gdzie jest życie 

diamenty i bal


lekko pochylając głowę 

unosiła kącik ust 

w milczeniu jakby czekała  

aż zrozumiem prawdę


nie mogłam wtedy wiedzieć  

że pięćdziesiąt lat później 

największym skarbem będzie dziesięć 

pałeczkowatych palców 

które drżąco przynoszą herbatę 

wstrzymują burzę chronią przystań 

na zakrętach wskazują znak  

tu idź  

podtrzymam cię  

poranną dłonią



Facebook: porzeczkowe słowa

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Brzytwa! W szczególności urzekły mnie pałeczkowate palce oraz diamenty i bal. Bardzo porzeczkowe:-)
avatar
A mówią, że czas - to pieniądz. Czas w tym wierszu - to Matka i to, czym nas chroni przed ciosami losu prosto z Kosmosu.
avatar
Bardzo wzruszająco o mamie.
© 2010-2016 by Creative Media
×