Przejdź do komentarzyLifting /opis tomiku Eli Walczak /
Tekst 42 z 101 ze zbioru: Wydane przez Elę Walczak
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-06-21
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1707
Lifting

z  wodospadem  płynę  w  otchłań

dotykam  kropli  i  łapię  myśli

dotknęłam  lilii

rzuciłam  kamień

serfuję  ciałem  i  spadam  w  dół

na  tafli  wody  spostrzegłam  obraz

nie  narysował  go  przypadek

oczyszczam  myśli

oczyszczam  słowa

oczyszczam  serce

kroplami  łez

co  znaczą  pamięć

i  robię  miejsce

dla  miłości

co  daje  i  kocha

chcę  być  szczęśliwa  i  spełniona


oczyszczam  siebie  ze  złogów  pamięci

bo  nie  pamiętam

żebym  cię  znała

kocham  cię  teraz

a  nie  z  przeszłości

kocham  swą  pamięć  w  teraźniejszości

kocham

za  przyszłość

i  za  teraz

więc

nie  oczyszczę  się  w  całości

kocham

bo  kiedyś  będę  chciała

być  pewną

że  kochać

to  znaczy  dawać

Wewnętrzna natura człowieka ulega ciągłym przemianom, chociaż jednocześnie pozostaje niezmienna. Całe życie ulegamy przemianom. Czasami zatrzymujemy się na chwilę, żeby dokonać podsumowania jakiegoś etapu, by móc podjąć właściwe decyzje na przyszłość. I tylko szczerość wobec samego siebie w takich momentach sprawia, że dowiadujemy się o sobie więcej i jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś. Nie ma sensu zatrzymywać takiej wiedzy dla siebie. Autorka tomiku „Lifting” dzieli swoją szczerością i doświadczeniami.

Lifting, to pewien proces, jeden z wielu. Jeśli jesteś w stanie udźwignąć w życiu wszelkie procesy przemian, to z pewnością jest szansa na to, żeby stać się lepszym, bardziej wartościowym – piękniejszym, jako człowiek. „Nie idę po to, żeby iść. Nie warto iść, żeby iść.” Słowo lifting, może równie dobrze oznaczać oczyszczenie, jako najlepszą formę odtrucia z myśli, które nie pozwalają zapomnieć o przeszłości, ograniczają. „Oczyszczam siebie ze złogów pamięci, bo nie pamiętam, żebym cię znała”. Terapią jest również śmiech, dlatego w tomiku znalazły się utwory pełne humoru jak; „List do Almodovara” czy historia Bueny.

Wiersze z  tomiku „Lifting” zapoczątkowały projekt autorski Eli Walczak. Niektóre z tych utworów stały się tekstami piosenek.

„Zamieniam słowa w poezję. Poezję w piosenkę. Potem jestem już inna.”

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Lifting (patrz tytuł) w potocznym rozumieniu -

to /jak na średnią kieszeń Kowalskiego/ bardzo kosztowny

i naskórkowo powierzchowny

zabieg kosmetyczny jedynie wizualnie "upiększający"

/zwykle tylko dla coraz bardziej leciwych pań,
co zabieg za zabiegiem wciąż tak są zabiegane jak te owce na Seszelach/

Co po tym liftingu - w sytuacji permanentnego pań takich zabiegania - kryją głębinne pokłady ich podskórnego życia wewnętrznego?

Denną bezdenną pustkę??
avatar
oczyszczam siebie ze złogów pamięci

(vide kolejne wersy)


bo mój mózg to tylko taki inny rodzaj twardego dysku - wystarczy go zresetować, i jestem jak ta pusta lala znowu nowa i od nowa do kochania gotowa.

Dla K O G O ten tomik Eli Walczak (patrz tytuł)?

Dla głupiutkiej kozy, co to łyknie-nie-e-e-e nawet taki zakłamany "Lifting"?
avatar
Zmieniam słowa w poezję. Poezję w piosenkę. Jestem już inna.

/końcówka/

Inna, bo - po wszystkich tych zmianach - całkiem odmóżdżona?
avatar
Kiedyś na tę Użytkowniczkę patrzyłam bardzo, ale to bardzo życzliwie... Było to jednak, tu znowu powtórzę "bardzo, bardzo" krótko, teraz już tylko podsumuję ową twórczość klasycznym wierszykiem Pana Jana Brzechwy:

"Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
„Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!”

Nie, nie jestem złośliwa :( Ja jedynie pomimo swych najszczerszych chęci nie widzę w tzw. literackich produktach "Pani Eli" żadnej, ale to żadnej literatury. Oczywiście "pięknej".
avatar
Kiepski nietrafiony tytuł zniechęca,

co nie oznacza, że cała reszta,

czyli 99,999999999999 powieści

nie jest warta czytania. Często pod bylejaką skorupką kryją się istne literackie perełki
© 2010-2016 by Creative Media
×