Przejdź do komentarzyO woźnicy
Tekst 203 z 254 ze zbioru: Najnowsze limeryki dolnośląskie
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2017-07-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3297

O woźnicy


Pewien woźnica w drodze do  Blonia,

w wielkiej dyskrecji ostro bił konia.

Gdy do miasta było bliżej,

on bił konia coraz chyżej,

wreszcie koń opadł w obślizgłych dłoniach.

  Spis treści zbioru
Komentarze (15)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Niesamowite, tego się nie spodziewałam... Zaskoczenie całkowite! Na plus, oczywiście!!!
avatar
Ten tekst, podobnie jak poprzednie teksty bronmusa45 skłaniają mnie do refleksji: CO JA TU ROBIĘ???
To już nawet nie jest dno.
avatar
Wioskowy, nie wiem, czy śpiewasz piosenkę Elektrycznych Gitar "Co ty tutaj robisz", czy też przeżywasz dylemat? Niemal od początku pobytu na Publixo masz tego typu wątpliwości, więc powtarzaj do znudzenia tytuł wspomnianej piosenki. Może coś z tego wyjdzie.
Rozumiem, że za poziom literacki wystawiłeś ocenę dno. Ale z przyjemnością usłyszałbym, jakie popełniłem błędy językowe?
Nie pójdę w Twoje ślady i tego typu ocen nie będę Ci wystawiał. Mało tego, w ogóle nie będę wystawiał.
avatar
W języku polskim nie ma słowa obślizgły. Jest natomiast słowo oślizły.
Nie podjąłem jeszcze decyzji o odejściu z tego portalu.
Jeśli jednak pozostanę, nie będę czytał Twoich produkcji ani z Tobą dyskutował.
Powinieneś się wstydzić zamieszczać tu takie wypociny.
BEZ ODBIORU.
avatar
Wypadałoby przywołać przysłowie: "Uczył Marcin Marcina, a sam...". Proszę zatem zajrzeć do "Słownika języka polskiego" wyd. PWN, tom trzeci, strona 431, a przekonasz się, że najzwyczajniej w świecie kłamiesz. Komentował tego nie będę, bo i po co.
avatar
Cóż. Sprawdziłem. Istotnie. Są jednak słowniki piętnujące wspomnianą formę. Szkołę Podstawową ukończyłem pięćdziesiąt lat temu. Wtedy było jasne jak co się pisze. Dzisiaj rządzą tzw. "językoznawcy" i wymyślają bzdury.
avatar
W uzupełnieniu.
W moim własnym tekście "Pizza" napisałem:
"Szynki nie polecam. Już wczoraj była trochę oślizła." Pierwotnie było inaczej. Zostałem ostro zbesztany.
avatar
Wioskowy, powyżej napisałeś, że nie będziesz ze mną dyskutował. Miałem taką nadzieję, ale słowa nie dotrzymałeś. Twój wybór. Ja szkołę podstawową (nie "Podstawową") kończyłem nieco wcześniej, bo w 1960 roku. Ale to nie ma nic do rzeczy. To nie "językoznawcy wymyślają bzdury", jak napisałeś, to lokalny obyczaj tworzy każdą normę językową. Rada Języka Polskiego PAN jedynie te normy zatwierdza lub też odrzuca. Cieszę się bardzo, że trzon tej Rady tworzą moi dobrzy znajomi, czyli prof. Andrzej Markowski - przewodniczący (znam go od roku 1973), prof. Jerzy Bralczyk - wiceprzewodniczący (znam go nieco krócej), prof. Jan Miodek - członek, a jednocześnie mój wieloletni przyjaciel chyba od czterdziestu lat.
Zanim użyłem rzeczonego zwrotu, po prostu na wszelki wypadek sprawdziłem w odpowiednich słownikach, gdyż przecież nikt nie jest omnibusem. Jako osoba nieco starsza i bardziej doświadczona radzę też tak robić. To z pewnością nikomu nie zaszkodzi.
avatar
Bardzo dobry limeryk :)
Kto to jest "wioskowy" wcześniej czy później się okaże.Pewno jakiś wyrzutek z Zacisza.
avatar
Wioskowy, powyżej napisałeś, że nie będziesz ze mną dyskutował

Miałem taki zamiar, ale zostałem wywołany do tablicy, mimo że napisałem "BEZ ODBIORU".
Do Ciebie to już naprawdę wszystko. Bywaj zdrowo!

Za to widzę, że jakaś paniusia coś insynuuje. Co za ludzie tutaj!
avatar
Rzeczywiście, co to za ludzie? Nie dość, że myślą, to jeszcze mają odwagę mieć własne zdanie. To niesamowite! Co za bezczelność!
avatar
Limeryk cudny, przez swą dwuznaczność :)

PS. Do wioskowego - nie wiesz czegoś lub nie jesteś pewien - sprawdź przed napisaniem. Tutaj wyszedłeś, jak wyszedłeś...
Są aż trzy podobne słowa: "oślizły" albo "oślizgły" (w tym odmiana: ośliznąć się albo oślizgnąć się) oraz właśnie "obślizgły" (w tym: obśliznąć albo obślizgnąć). Podaję inne inne źródło: "Słownik ortograficzny języka polskiego, wraz z zasadami pisowni i interpunkcji, PWN 1981", odpowiednio strony: 552 i 525.
Do tego: z "poprawności językowej" dałeś ocenę: dno. O Matko Naturo... to znaczy, że w limeryku byk na byku siedzi i bykiem pogania. Czytam, obracam każdy wyraz, zaglądam do słowników na wszelki wypadek i... nic, ni cholery! Nie mogę znaleźć ŻADNEGO błędu, obojętnie - gramatycznego, ortograficznego, fleksyjnego czy w interpunkcji (widzę tylko literówkę: Blonia zamiast Błonia, ale literówek to tylko omsknięcie). Oświeć mnie, wioskowy i wskaż te błędy, za które wystawiłeś niedostateczną ocenę. Wszyscy chcemy się douczyć, po to też jest ten portal.
Jeżeli nie wskażesz, rzeknę - w swoim komentarzu pokazałeś własne dno. Po prostu się ośmieszyłeś.
avatar
PS. Poprawka do mego komentarza - wioskowy, wystawiłeś "dno" za poziom literacki (to też już kompromitacja, gdyż utwór spełnia wszelkie cechy limeryku, więc nie ma powodu do takiej oceny. Może ci się tylko treść nie podobać). Natomiast za "poprawność językową" wystawiłeś "trójkę" (do przyjęcia) w skali sześciostopniowej ). W skali pięciostopniowej jest to maksymalnie "dopuszczający plus".
Reszta - bez poprawki. Oczekuję na wykazanie błędów w zapisie limeryku.
avatar
Hardy, bardzo dziękuję za komentarz. A wioskowy chyba poszedł tam, gdzie jego miejsce.
avatar
Janko, oceniam i komentuję. Staram, się to robić sprawiedliwie i nie włączać "lubię - nie lubię".
Kiedy widzę, że ktoś próbuje łamać te zasady, do tego skrajnie stronniczo oceniać, bez żadnej podstawy, nie milczę.
Mam nadzieję, że wioskowy wyciągnie wnioski.
© 2010-2016 by Creative Media
×