Przejdź do komentarzyRozdział 21
Tekst 21 z 30 ze zbioru: Na samo dno
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2017-07-13
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1390

Wielkimi krokami zbliżała się kolejna dość duża impreza, w której organizację mocno zaangażował się Daniel – urodziny jego ukochanej.

– To musi być wielka feta – powtarzał jak nakręcony. – Przyprowadzę kilka fajnych osób. Na pewno się polubicie. Będziemy stanowić zgraną ekipę, jak…

– … w „Przyjaciołach”. – Dokończyła za niego nawiązując do jego ulubionego serialu telewizyjnego. Skinął radośnie głową.

Z przejęciem dopisywał do listy zakupów kolejne przekąski i alkohole, które uważał wręcz za niezbędne. Poza tym Karolina musiała nabyć również kieliszki, miseczki i dodatkowy komplet sztućców. Z prostego rachunku matematycznego wynikało, że przyjęcie tylu zaproszonych przez nich gości będzie ją kosztowało prawie tysiąc złotych. Dużo, to fakt. Ale Daniel pragnął wielkiej imprezy tylko dla niej i nie chciała sprawić mu zawodu. On przecież nie chciałby jej krzywdy, prawda?


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×