Przejdź do komentarzyczasami chciałbym być kroplą wody
Tekst 106 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-03-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1491

gdybym życie położył na stole,

jak rosół z kurczaka i pręgi,

to wtedy mógłbym popieprzyć

w kolorze spalonej cebulki

i maggi popryskać do woli.


mięso odgryźć do kości

i wyssać szpik z nogi,

a potem wbić w pręgę zęby

i chrzanem włókna przełożyć.


makaron wprowadzać z impetem

z siekaną drobno pietruszką

i pryskać po rzęsach oczkami

.smakując wciąż pomalutku.


a potem talerz wylizać na poler

i obiad pożegnać odbitką.


Ale niestety nie mogę,

bo zanim wstanę od stołu,

umrze kilkoro dzieci.

w kraju, w którym nawet bajka

potrafi umrzeć z głodu.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Liryczny "ja" w tym oraz w podobnych jemu innych wierszach Poety - jest nowym, współczesnym wcieleniem nieśmiertelnego Rycerza i Orędownika Słabych i Uciśnionych.

Stary dobry don Kichot, młody waleczny Janosik i np. taki James- James Bond - wszyscy skazani wyłącznie na real bajek "z mchu i paproci" - są poza wszelką Czasoprzestrzenią
avatar
Tytułowe czasami chciałbym być kroplą wody wprowadza Czytelnika w kosmos całkiem realnego bezradnego płaczu nad tym całym naszym pokichanym pomiganym łez padołem
avatar
(...) zanim wstanę od stołu,
umrze kilkoro dzieci w kraju,
w którym nawet bajka umiera z głodu.

/cytuję z pamięci, bo edytor zasłonił mi ostatnią strofę/
avatar
Najsłabsi i najmniejsi, potrzebują i zasługują na skuteczniejszą ochronę.
avatar
3/4 tekstu to klasyka pt. "Marchołt gruby a sprośny" i ta jego zawsze pękata micha.

Robi się dużo straszniej, kiedy ten sam Marchołt raptem... ni stąd, ni zowąd, ni z gruszki dokonuje tak tygrysiego skoku... w takie rewiry?? o jakich jeszcze w przedostatniej strofie nawet nie śniłeś!!

To Boży Dar
© 2010-2016 by Creative Media
×