Przejdź do komentarzybez dotykania
Tekst 137 z 213 ze zbioru: międzyczas
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-05-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1441

zaczyna dzień od szminki,

jak Maria Antonina i Josephine Baker.

potem kawa i poranny aromat

na dzień dobry, a tutaj

słowa przychodzą na schadzkę

i czekają zdyszane w różnej kolejności,

jak motyl na palcu.


chciałyby się rozgościć,

usiąść przy stole

wydotykane,

a najważniejsze między wersami.

i wtedy nie potępiam winorośli

że nie umie mówić,

ani trzciny przybrzeżnej

że każda osobno.

kocham od zawsze

ciebie we mnie.

ciekłokrystaliczną,

niepalną

i wspinami się słowami,

gdzie czekasz najbardziej.


tak blisko, że bliżej nie można...

ust, które czekają na mnie,

jakby nie wiedząc o tym.




https://youtu.be/f2QwFbH7lyg

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo ładna liryka.
Najbardziej:
/czekasz najbardziej.
tak blisko, że bliżej nie można...
ust, które czekają na mnie/
avatar
Są d w a rodzaje komunikatów /a liryka to komunikat/:

- wiarygodne
- niewiarygodne

Ten należy do tej drugiej kategorii
avatar
Mój komentarz jak zawsze dotyczy
w y ł ą c z n i e tekstu
avatar
Co oznacza tytuł?

To?

Że w tym lirycznym związku wystarczają same słowa /wyrazy/
© 2010-2016 by Creative Media
×