Tekst 6 z 9 ze zbioru: Drabble
| Autor | |
| Gatunek | satyra / groteska |
| Forma | proza |
| Data dodania | 2018-07-04 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1836 |

Zbyszek robił wszystko pogwizdując. Gwizdał, wstając rano i gwiżdżąc, kładł się do łóżka. Umiał zagwizdać każdą melodię, od ludowej piosenki po najbardziej skomplikowaną arię operową. Pogwizdywał nawet przy jedzeniu i aż wszyscy się dziwili, że się przy tym nie dławił. Niektórzy nawet żartowali, że kiedyś gwizdnie i nie tylko jego pies przybiegnie, ale i auto samo wyjedzie z garażu. Obserwując go można było sądzić, że właściwie gwizdał na wszystko.
Któregoś dnia, pogwizdując, poszedł do supermarketu. Zrobił zakupy, a potem gwizdnął z półki kolorowy dziecięcy gwizdek. Gdy odchodził od kasy, zatrzymał go ochroniarz i od tamtej chwili Zbyszek miał już przegwizdane.








oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie pozdrawiam.
Pozdrawiam.