Przejdź do komentarzyGrażyna
Tekst 16 z 20 ze zbioru: ona-ja-kobieta
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-10-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1224

Wieczna sromota i nieodpokutowana

wina Grażyno! Twa kuchnia odłogiem leży,

piętrzą się stosy garów i sterty talerzy

a ty - siedzisz i piszesz!


Małżonek pomny twoich licznych cnót chwalebnych

Grażyno, głodny był, grały mu kiszki, ot co!

Niegodna, ni serca w tobie, czucia, ladaco!

Tak piszesz sobie a muzom!


A w domu żarłoki, ach żarłoki wojują,

którzy ani zup, ani dań sytych gotują!

To krążą, to snują się, to znów w kuchni siedzą!

Wciąż o jedzeniu bredzą!


Zetrzy sen z oczu, a ogarnij się w końcu

Grażyno! Kto wie, jemu czyli też tobie

wena chce służyć? A dokąd wyroku Erato

nie uczyni, nie ustępuj kroku!




Pisał Kochanowski o spustoszeniu Podola. Jakiś czas temu popełniłam, dostrzegając paralelę:-)





  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Fajnie, Erato! :) :)

Wena nie zaczeka, trzeba ją łapać póki chce nawiedzać, a gary i obiad nigdzie nie pójdą :)
avatar
Dzięki Piórko, co prawda to prawda, wena odleci a gary zostaną ... puste:) pozdr
© 2010-2016 by Creative Media
×