Chciałam być Twoją Małą Dziewczynką

Tak bardzo bezbronną

Napełnioną Miłością...

Miłość zawiodła

spała gdzieś cichutko.

I ta sama Miłość uświadomiła mi, że to była tylko miłość.

Taka zwyczajna, pospolita, bez powabu i blasku.

Bez polotu.

Marzenia i pragnienia zostały wyrzucone

podeptane i przykryte wstydem

i jeszcze większym pożądaniem...

Pożądaniem Twojej obecności, bliskości, dotyku.

Pożądaniem pocałunków i Twojego ciała w myślach nieczystych.

Coraz bardziej grzesznych

oddzielających mnie od Istoty Najwyższej.