Tekst 167 z 211 ze zbioru: Prowadzeni przez gwiazdę nieba
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2019-02-14 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 1900 |

Wciąż ten sam taniec
Idąc szukam wszystkiego i wszystkich
Ukrytych w sekrecie niesionej intencji
Co mnie wiodła dźwiękiem dzwonnic rajskich
Przed ołtarz w składanie ofiarnej esencji
Codziennie ten sam taniec orędzia
Wykuwa przejrzysty kształt w odnowicielu
Wiążąc z czułą gwiazdą miłosierdzia
Zapalając światło w osiągnięcie celu
Intencja spełniona z udręk leczy
Bo jest efektem dojrzałym w kromce chleba
To nic że ukrywa trud człowieczy
Ale odsłania jasne oblicze nieba








/który/
Wykuwa przejrzysty kształt w odnowicielu /zapis oryginalny/
i w tej metaforze ów tytułowy taniec nie niesie żadnej pociechy, ni radości, ni nadziei - przeciwnie: jest wieczną CODZIENNĄ megaudręką i topornym waleniem głową w skały,
bo ten przejrzysty kształt - to - jak przejrzyste powietrze - kompletne nic. Taki odnowiciel pozostanie na amen - jak w czapce niewidce - na zawsze niewidoczny