Tekst 6 z 91 ze zbioru: Na drogę życia
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2019-03-13 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1879 |

Wychodzi na to że ja
Nie należę już do swych ojców
I dzieci moje tak naprawdę
Należą do świata
Do tych wichrów dziejowych
Do władców, rządów i tyranów
Wojen kryzysów kurzu dróg
I miast zadymionych
Może gdybym był rolnikiem
Z parą krów kilkorgiem świń
Z pięciorgiem mórg i strzelbą pod dachem
Potrafiłbym choć odgryźć się boleśnie
I świat cały unikał by z trwogą
Mej okopanej chaty
A tak przychodzi mi pomału
Oddawać wszystko co mam
Niepojęte jest
Bym ja tak wielki w swych oczach
I pyszny przed lustrem
Odszedł w cień pokornie w popiół obracając
Dlatego postawię wielki słup granitowy
Niczym posąg z Wyspy Wielkanocnej
Jako ślad swego bytu oporu i pychy








oceny: bezbłędne / znakomite
Od wieków nie czytałem Cię w ten sposób. Absolutnie na tak.
Serdeczności
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Wyrazy głupie
Dłutem wyciupię:
VENI,VIDI,VICI
Tytułowy słup granitowy - obelisk - to trójwymiarowa metafora nieśmiertelności