Przejdź do komentarzybanda z wirusem
Tekst 9 z 17 ze zbioru: korona punk rock pandemia
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-08-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1216

mój kraj stygmatem

na ustach z maską

nakazem z zakazem

ze szmatą na twarzy


ubieram się w dresy

wkładam ciężkie buty

skóra z tamtych lat

bandamka na szyi

zdobi moje dzwony


zmarszczone czoło i dłonie

starcem nazwiesz mnie

swoje wiem pogo pogo

moją drogą moją chwałą


kraj zaniedbany oszukani

wstajemy do katorżniczej pracy

w kieracie zaprzęgnięci na kilka godzin

dziennie działam niewymiennie


urlop zapomnij wszędzie korona

wszędzie gówno

ocieram się o jutro

wczoraj było dobrze


nie pamiętam tych chwil

niewymiernie zegar tyka

czy to koniec może początek

krzyczę bo mam dość krzyczę

by wykrzyczeć na cały świat

mam dość by się bać

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ooo, rewelacyjne :)

Serdecznie :)
© 2010-2016 by Creative Media
×