Przejdź do komentarzyŚwieże polano pod kocioł
Tekst 253 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-10-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń813

Mlaszczący karzeł ze śladami łupieżu przypominającymi szlify generalskie na pagonach, zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce i oficjalnie przejął kontrolę nad resortami siłowymi, jako wicepremier. Od razu zrobiło się jeszcze śmieszniej. Śmieszniej, niż w latającym cyrku Monty Pythona. Zatrzymano Zbigniewa Stonogę pod zarzutem przywłaszczenia i prania pieniędzy. Prokuratora wystąpiła z wnioskiem o sanki, który umotywowała faktem posiadania przez Stonogę telefonu komórkowego, dzięki któremu mógłby się kontaktować z innymi osobami w celu mataczenia. Czyli tak: jest telefon – jest powód do tymczasowego aresztowania. A jakby ktoś nie miał telefonu, to co wtedy? Samochód? Rower? Przecież też można podjechać do kogoś w celu mataczenia? A może posiadanie gołębi pocztowych, które mogą przenosić instrukcje mataczenia? Sąd przytomnie odrzucił wniosek. Stonoga może prać pieniądze dalej.


Podobnie Roman Giertych zatrzymany pod gmachem sądu w Warszawie przez CBA z Poznania, które zjechało samochodami na numerach z Przemyśla. Z boku wygląda na jakiś wałek na fakturach za paliwo, nie? W niejasnych okolicznościach Giertych podczas przeszukania stracił przytomność w łazience swojego domu i w towarzystwie funkcjonariusza CBA. Obecnie przebywa w szpitalu, gdzie na przemian traci i odzyskuje przytomność. Prokuratura prowadzi czynności, bo pan Wąsik twierdzi, że Roman symuluje i takie numery, to nie z CBA. Jednak od 1956 roku, władzy nigdy się jeszcze tak nie spieszyło, żeby wykonywać czynności z osobami półprzytomnymi, a symulantów wysyłano najpierw na obserwację.

Jeśli ktoś chce wiedzieć, co będzie dalej, niech przeczyta „Sianację” z 2010 roku.


Wydaje się, że myśliciele liberalnej demokracji dokonali właściwej diagnozy zjawiska społecznego, które zaowocowało zpsieniem ojczyzny naszej umiłowanej. Referują ją podczas wykładów na UW i innych uczelniach w całym kraju. Wybija się sędzia profesor Matczak, choć nie językowo, to merytorycznie dość sprawnie. Podobnie jak ja na Publixo. Z tym, że ja, narcyzmem manipuluję, a pan profesor nie potrafi się go ustrzec. Uważny czytelnik zapewne dostrzeże ten fakt, choćby w powyższym fragmencie tekstu. No i pod warunkiem, że interesują go wykłady ekspertów.


Pan profesor w swojej analizie zjawiska podpiera się pracami Ericha Fromma, ale ja o tym piszę odkąd pojawiłem się na Publixo. Tyle, że w ordynarnej formule, ponieważ za kluczowe uważam dotarcie z przekazem do analizowanego elementu społecznego oraz mobilizację przeciwników dobrych zmian, jak ta w Niemczech z pierwszej połowy XX wieku. Analogia jest oczywista, choć dobre zmiany w historii świata odbywały się wielokrotnie i różny w smaku owoc wydały, bo weźmy chociaż tę w Iranie. Także i nasza dobra zmiana może wydać owoc tyleż potworny, co i śmieszny. A przyczyną jest problem z tożsamością. Tak podnosi pan profesor. Z tożsamością indywidualną i stadną. Winny jest Internet i tak, jak Gutenberg doprowadził do reformacji, tak Internet doprowadzi do mózgokracji, ponieważ dzisiaj Kowalski z Pisiej Wólki po wizycie u lekarza wyklika nomenklaturę z recepty, a wtedy wyczyta na forum Kowalskich z Pisiej Wólki, że konował się pomylił. A jeszcze gorzej, kiedy wlezie na portal ekspercki, bo wtedy się dowie, że ma nowotwór, a ten chuj się nie poznał. Wszystkie lekarze są do dupy. Nie znają się. Kowalskie wyczytają w Internecie i wiedzą lepiej. To samo inne branże. Znamy to z autopsji. Potem Kowalskie wyczytają, że gówniara z trzepadłem zarobiła osiem milionów w kilka dni. Lewandowski może i dobry kopacz, ale tyle pieniędzy? Za co? Tamten, samochód kupił za milion, ta, chałupę za dwadzieścia milionów. Mimo, że Polacy! Gdzie, do chuja? Zwykli ludzie czytają w mediach o baronie ze Szczecina, o księciu z Trójmiasta – synu znanego biznesmena. Przecież książę ma ojca księcia, dziadka księcia, pradziadka księcia, jednym słowem ma piękny korzeń, a ten, co? Wczoraj dziad, a dzisiaj książę? Toż bitwy z Krzyżakami ostatnio nie było, żeby chamom tytuły nadawać za męstwo, nie? Niby, że subtelności językowe? A, co to je? Nobel za bełkot. Oscar za film o pedałach. Feminizm, Gender, LGBT, Masoni, Soros, Axel Springer, animalni, analni, Żydzi, uchodźcy, cudzoziemcy, liberalizm, lewactwo. Jak za Hitlera, nie? To tylko niektóre z antytożsamości. Niepotrzebnych, szkodliwych. Zone freie! Alles raus! Ja! Ja! Ja! Czy to nie zbiorowy narcyzm? Nie, bo narcyz jest piękny, a to jest.., ma wszelkie cechy gówna. Jeśli system pozbędzie się wszystkiego, czego zwykli ludzie nie pojmują, wtedy wszystko idzie gładko. Jak gówno z kaczej dupy. I jest spokój.


Wszystkie antytożsamości wśród zwykłych ludzi budzą lęki, które składają się na strach przed zachwianiem własnej tożsamości. Takie wnioski płyną z wykładu profesora Matczaka, a Kaczyński czytał Fromma, o czym wielokrotnie wzmiankował i strachami zarządza dla budowania tożsamości stadnej. Jak Adolf Hitler, który Fromma nie czytał, lecz mu dostarczył materiału do analizy.


Mi tak kadzi, bo to mnie się boją. Dlatego fraternizują. Legionek, heh. Diabełek, szatanek. Er ist krank! Niech dupy nie zawraca, niech idzie do wracza. Ja, ich utwierdzam w przekonaniu, że dobra zmiana jest dobra, choć mogłaby być jeszcze lepsza, gdyby tak Legionka… do dołu z wapnem, do pieca, albo chociaż do pierdla. Żeby się pod ziemię zapadł, gdzie wszyscy diabli. Wszystko z powodu społecznego sado maso. Maso jest wtedy, kiedy tożsamość jednostki rozpuszcza się w zbiorze jednostek o określonej aksjologii i określonym wektorze. I wtenczas jest drang nach osten. W sensie mentalnym oczywiście. A sado jest strefa wolna od wszystkiego - przynajmniej taki ma wektor. Prostacko, bez finezji, bo w nawiązaniu do podmiotu. Powyższy fragment o kadzeniu ma za zadanie sprawdzić poziom eskalacji sporu, po uzyskaniu informacji zwrotnej. W szkole podpowiadałem nawet tym, których nie lubiłem i pisałem inne grupy, więc podpowiem Kaczyńskiemu: kiedy zabraknie wrogów, albo może przestaną działać, pozostaje do wykorzystania Polaków wiara w cuda. Obecnie na poziomie 80%. Może wunderwaffe? Ale, to wcale nie musi być bomba w sensie dosłownym.


No i teraz:


Papież Franciszek mówi o legalizacji związków jednopłciowych i przyjęciu tych bożych rodzin na łono Kościoła! Czyli, że LGBT jest cacy! Ciśnienie rośnie jak w kociołku Papina. Kardynał Dziwisz oszczędnie gospodaruje prawdą, a ks. Isakowicz mówi o nagranych rozmowach i trzydziestu świadkach. Siekielski straszy kolejnym filmem z cyklu `Tylko nie mów nikomu`, którego bohaterem będzie Dziwisz. W kraju odbywają się nabożeństwa antycovidowców, którzy straszą gapiów szatanem. Po ulicach miast jeżdżą ambulanse antyaborcyjne ze szczekaczkami przez które informują, że homoseksualizm jest przyczyną pedofilii. I gender. Przydałyby się łapanki, heh. Wielu zwolenników dobrej zmiany już nie podoba się PiS. Rozglądają się za partią, która będzie na serio faszystowska. Rozmawiam sobie z nimi. Uważają, że Kaczyński się wypalił i już nie trzyma lejców. Jakaś lipa się robi z tego PiSu. I pincet robi się za mało. Bosak wciąż młodzieńczy. Może Ziobro? Po co Kaczyński się na niego uwziął? Nie wiadomo. Kroi się korekta dobrej zmiany, heh. Zewrzyjcie pośladki!


To ostatni moment, żeby ojciec Rydzyk został zwierzchnikiem polskiego Kościoła. Henryk VIII został nim z o wiele błahszych powodów. Jeśli nie teraz, to już nigdy. Wszystko runie. Nastanie wielka wyprzedaż. Ostrzegam tylko.


  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Kiedyś runie z pewnością!
avatar
Bardzo ciekawa, wnikliwa i obiektywna ocena wydarzeń. Zwyczajowo szwankuje interpunkcja.
avatar
Tak, coś jest na rzeczy. Moi znajomi mówią, że PiS jest za miękki. Chcieliby, żeby ktoś wziął ich pod but i mocniej przygniótł ich ryja do ziemi. Niestety, chcieliby tego dla wszystkich, którzy tu mieszkają. Ale ja nie lubię być tłamszony...
avatar
Czesanie wszystkich jak leci /nawet łysych/ z precyzyjnym przedziałkiem i golenie każdego /nawet baby/ pod seksowny czarny wąsik

uniformizuje społeczeństwo nie po to, by ludzie siedzieli na d... w chałupie. Oni w s z y s c y muszą iść na front!

Wszyscy mamy mieć te same poglądy, te same myśli, te same cele, te same priorytety, te same wartości, te same gusta, upodobania, talenty etc., etc.

i te same mundury
avatar
Czy znacie, Państwo, takie sześcioraczki, które miałyby TE SAME indywidualne potrzeby??

Nieee... Naprawdę nie znacie??

Bo nie znacie ż a d n y c h sześcioraczków!

Już bliźniaki stanowią dla nas problem
avatar
Jeszcze jedno świeże polano pod ten nasz polski kocioł

(patrz tekst i tytuł)

i...

Kto bardzo wygodnie rozsiadł się na gałęzi, niech jej nie podcina, jeżeli chce posiedzieć dłużej
avatar
Wszystko runie. Nastanie wielka wyprzedaż.

(vide finalne ostrzeżenia)
© 2010-2016 by Creative Media
×