Przejdź do komentarzyStój prosto
Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-10-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń758









https://www.wallpaperup.com/




lubię swój sen oprowadzam po tarasach 

dotykam nieba później mam mokre dłonie 

 

aniołowie kąpią się w deszczu 

widzę skrzydła jak pierzaste obłoki 

górują nad myślą i złudzeniami 

pewnością z niebieskiego szkła 

 

przyszłość rozstawia sztalugi 

przylepia liście do dłoni 

jak pająk chowam w pajęczynie lato 

 

polegam na przedmiotach 

jak ślepiec stawiam kubek 

obok czasu wybrzmiewa echem 

słowem zaplątanym w przeszłości

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękna ilustracja do wspaniałego wiersza. Kiedy chyba przed miesiącem ta fotografia ilustrowała inny wiersz, tak się nią zachwyciłem, że wyciągnąłem niemal zapomniane sztalugi, wysychające farby oraz zdarte pędzelki i zacząłem malować. Jak zwykle nie kopiowałem, a jedynie inspirowałem się tą niesamowitą feerią barw.
avatar
dzięki Janku, fajne że malujesz, jak ja:))
avatar
Wierszowane wyznanie malarza.
Spodobał mi się, tak wiersz jak i obraz.
avatar
Piękny przykład liryki onirycznej, już od pierwszej frazy wprowadzającej Odbiorcę w świat ulubionego snu,

w którym zgodnie współistnieją ziemskie tarasy, dotykalny kontakt fizyczny z niebem, aniołowie, kąpiący się w deszczu itd., itd.

(patrz kolejne strofy i zapis snu)

Tylko w ulubionym śnie człowiek może czuć się pełnoprawnym podmiotem
avatar
W pogodnym śnie nie ma dysonansów, panuje pełnia harmonii, a przyszłość rozstawia sztalugi i maluje się w jasnych barwach

(vide przedostatnia zwrotka)
© 2010-2016 by Creative Media
×