Przejdź do komentarzyGegon i spółka
Tekst 27 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2021-03-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń841

Gegon to ja. Postanowiłem się przedstawić, żeby nikt nie pomyślał że ja to ktoś inny. Rzecz działa się w podwarszawskich Anielicach. Było lato, wczasowicze walili do nas drzwiami i oknami. Niektórzy godzili się nawet spać na korytarzu, byle by tylko móc rano wstać, zapalić papierosa i wynająć jakiś kajak. Kajakiem najłatwiej się dostać na półwysep.

Działy się tam dziwne rzeczy. Mówili, że to czakram. Że on oddziaływuje na wiarę w taki sposób... Wiecie, co to jest wiara? Wiara to my. I nie jest ważne nawet kiedy to się działo, może nawet w PRL-u. I kto tam na stołkach pomachuje nóżkami w rządzie. Bo wiadomo że tak naprawdę rządzi wiara.


  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Oczywiście, że nasza wiara rządzi! W czasach okupacji np. w takiej słynnej powstańczej wesołej piosence "Pałacyk Michla" dzięki tej wiarze/wierze Warszawa uniknęła losu Paryża, który w tym samym czasie balangował-kolaborował z sąsiadem Hitlerem rączka w rączkę aż miło.

Jak to leciało?

Jakoś chyba tak:

Pałacyk Michla, Żytnia, Wola -
To idą chłopcy od "Parasola",
A na "tygrysy" mają visy.
To warszawiaki, fajne chłopaki są!

/tra- la- la!/

Refren:

Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch,
Tęż swój młody duch,
Pracując za dwóch!
Itd., itd.

Wiara rządzi bez dwóch zdań
© 2010-2016 by Creative Media
×