Przejdź do komentarzyGegon i spółka
Tekst 28 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2021-03-29
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń765

Właśnie czytałem `Spokojny dzień nad morzem koralowym`, gdy przyjechał do nas dziwny gość. Z dziwnie wypchaną teczką.

- Pan Gephard - przedstawił się.

Mama wpuściła go do pokoju. Do mojego pokoju, bo wszystkie inne zostały już wynajęte.

Gepchard rozpakowywał się. Miał tam jakieś pakuły, twierdził że to figurki, którymi będzie tutaj handlował.

- Fighurki z gipshu - przekonywał z dziwacznym akcentem.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×