Tekst 82 z 255 ze zbioru: miszmasz
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2021-06-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1134 |
Za górami, lasami - we wsi Mała Czarna,
w każdej prawie chałupie gospodarz miał żarna.
Mielił nimi mąkę, nie zawsze na chleb
- jeśli tylko taką, to nie chłop, a kiep.
Z razowego przemiału potrawa zbyt marna.
Żerdką przy tym obracał kamień do mielenia,
jednak grubość przemiału według pomyślenia
- jak poeta, co piórem cyzeluje treści,
które w głowie układa. Jeśli głowa mieści
nieco więcej pomysłów, do ich przekształcenia.
A gdy tylko ten jeden - gospodarz ladaco
kołaczy nie wypiecze, swoją tutaj pracą
- lecz razowiec z zakalcem, co się szybko przeje.
Domownicy stracili już dawno nadzieję,
że ten młynarz przydatny. No, bo niby .. na co?
oceny: bezbłędne / znakomite
Niesamowite,że kiedyś ludzie rozróżniali:"mielił" od "mełł".
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Mnie chodziło o to, że ludzie kiedyś rozróżniali mielić od mleć. Była taka zapomniana piosenka dziecięca pt. "Gdzie żeś to bywał czarny baranie?", nie wiem, czy kojarzysz: "Cóżeś tam robił czarny baranie? Mąkę mełł, mąkę mełł, mościwy panie". Pozdrawiam.
"Kumaj sobie tę bazę" i ciesz się życiem. Miłego dnia.