Przejdź do komentarzy6:08
Tekst 19 z 18 ze zbioru: Jeszcze nie było tu ciemno
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-12-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń517

w jego oczach padał deszcz

padał gwałtownie, krople duże jak kule gradu

uderzały o źrenice: raz po raz


patrzył na mnie spod kaptura żółtej peleryny

trochę niczym potulny pies na pana

i wiadomo było, że z tych mięśni budujących uda, zakrytych teraz podziurawionymi w wielu miejscach dresami z Adidasa

ramion prawie niemieszczących się w prześwitującym przez pelerynę brudnym, obrzyganym swetrze –

- że z tego wszystkiego nic nie będzie


wiedziałem o tym i widziałem jak on też wie

i że dla niego to wiedza podstawowa: że nie wstanie, nie wróci do mieszkania z ciepłymi bułkami

nie przytuli swojej kobiety życia, nie uruchomi Netflixa, a potem godzinami nie będzie jeździł wskaźnikiem po „Pulp Fiction”, „Szklanej Pułapce”, „Zabójczej broni” i „Fargo” i zastanawiał się co wybrać

i że lśniące krwistoczerwoną pomadką niebo to on ma rano nie z okna, tylko raczej w wersji 4D: z porywami wiatru, wilgocią, deszczem, burzą i ziąbem w bonusie


wiedziałem to, po czym minąłem go – wyłożonego i blokująco nieco wejście do sklepu

uchyliłem drzwi, rzuciłem na niego ostatni raz okiem i wszedłem


wszedłem po hot doga ze znalezioną przy Bagateli dyszką, wsunąłem go w mniej niż 5 minut

a potem wróciłem na drugi koniec tej samej ulicy, położyłem się i usnąłem

jakoś tak chyba – na zawsze


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×