Przejdź do komentarzyPrywacja
Tekst 215 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-02-15
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń511

zamierzam się bić, walczyć na gołe, szklane

pięści, roztrzaskiwać się, maleć w nierównej

walce z koniecznościami, całą siatką, plątaniną

wyrzeczeń. przenajogromniejsze królestwo,

ogród Hesperyd rozciąga się w głowie!


w zasadzie niczego nie muszę. Pan Świat każe

mi oddychać, zmusza do jedzenia i picia.

tylko tyle.


chyba jako motta tego tekstu powinienem

użyć słynnego cytatu:

`Życie jest wielkim zaspokojeniem - śmierć wielką wstrzemięźliwością`

ale zamiast przytaczać słowa LaVeya wolę tu

pisać własną legendę. pączkuje, rozrasta się

niekontrolowana, zlepia z innymi. trójgłowy

Wisznu-Cerber krzyczy wisząc na krzyżu.


cała litania bluzgów dolatuje do moich uszu

nieco zniekształcona. aż idzie pomyśleć

że to poemat, dajmy na to po aramejsku.


rosną we mnie legendy, jedna na drugiej.

postanowiłem zostać okpiświatem,

kłócić się z rzeczywistością, udawać przed nią

kogoś, kim nawet nie da się być. tak sobie

myślę, że najbardziej kochałbym życie

sekundę, czy dwie po kopnięciu pod sobą krzesła.


lina wrzynałaby się w gardło, a instynkt samozachowawczy

wariowałby. bałbym się niepowodzenia misji

(kto chce zdychać w pampersie ze złamanym

rdzeniem kręgowym — ręka do góry).


widziałem zdjęcia z wypadku młodej dziewczyny.

ludzkie ciało kontra pociąg. przegrała.

aż jej wylazły bebechy.


całkiem milusie zaproszenie do nicości: roślinka

o ostrych płatkach kiełkuje między zlanymi

fekaliami podkładami kolejowymi.

jeszcze parę centymetrów w górę

i nastąpi spotkanie z pędzącą, blaszaną szafą.


stoi na stacji odbudowana luxtorpeda.

wielka, ogromna i smar z niej spływa.

do wagonów wsiadają pierwsi pasażerowie.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×