Przejdź do komentarzyw drzwiach
Tekst 142 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-05-10
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń568

otworzyłem na oścież serce 

stałaś półnaga bosa w drzwiach 

chwyciłem zimne dłonie 

by je ogrzać płomieniem miłości 


przytuliłem cię

pocałunkiem spłoszyłem motyle 


uciekłaś przed ciemną nocą 

samotność jak rak drąży 

cichy szept wypełnił pokój 

teraz śpij nie grozi ci nic 

co mogło by wzbudzić strach

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×