Tekst 233 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
| Autor | |
| Gatunek | fantasy / SF |
| Forma | proza |
| Data dodania | 2022-06-03 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 890 |

Wstałem. Wspomniałem teorię względności. Czy to ja wstaję, czy też świat się poruszał względem mnie? Doszedłem do wniosku, że jest mi to ganc egal.
Na paluszkach opuściłem kurnik. Uregulowałem rachunek. I wsiadłem do samochodu.
Pogmerałem przy maszynce, wcisnąłem - drukuj. Przywołałem jeszcze Eleganta, który dzisiaj nie miał na sobie żorżetów z jupiszonami. Widocznie wszystko było w praniu. Przez okno podałem mu napiwek. Dosyć spory. Ucieszył się.
Włączyłem silnik i odjechałem.








oceny: bezbłędne / znakomite
/w realu dotykalnej-namacalnej nawet dla ślepego!/
teorii względności nic tylko same jaja! Jaja jak berety!