Tekst 2 z 2 ze zbioru: Przymiarki
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2022-06-21 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 712 |

zebrawszy słów kilka,
rozsypanych gestów pęczek
utkałam z nich chwilę
pachnącą
rozgrzanym kamieniem
położyłam na nim miękko nagie plecy
by spisał na skórze ślad swój
szkarłatny
a on miodne słońce
wlał pod samo
serce
dzwoniąc złotym śmiechem -
skowronek - uskrzydlony kamień obłoków
roztrzepotał później w powietrzu
resztki sennych
złudzeń
spojrzawszy ostrożnie za siebie
dotknęłam palcami już jedynie
garstkę białego...
popiołu?








oceny: bezbłędne / znakomite
/Goethe - "Faust" 1808 r./
Szczęście - tutaj słońce w sercu, rozgrzany /pamiętający czasy s p r z e d dinozaurów/ kamień pod nagimi plecami, rozświergotany złotym śmiechem skowronek nad głową - to ta zapłata /i zarazem wciąż rosnący dług!/ za wszystkie inne z ł e /przez tę chwilę spopielone/
nomen omen też chwile.
Życie jak tani szklany naszyjnik czy różaniec z pestek granatów składa się z kolejnych paciorków.
Dlatego carpe diem.
/Horacy - "Pieśni" 1. wiek przed naszą erą/
(patrz oba tytuły)
Dlaczego?
Bo "kiedy już odejdziesz, kiedy już nie będzie cię", nikt o wszystkich tych twoich faustowskich czy horacjańskich chwilach nie będzie w ogóle pamiętać.
No, chyba, że je - tak jak tutaj - paciorek po paciorku jakoś utrwalisz, uwiecznisz, spiszesz