Przejdź do komentarzyna głębokie wody
Tekst 165 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-12-03
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń365
z chmur kłębią się nasiąkają myśli 

chłonne jak gąbki małe główki 

stróżki łez moczą policzki 

takie tam troski 

krople deszczu wylały wody 

ulicami idzie w glorii bosa miłość 


ciebie brakuje jak na chlebie masła 


konwalie uciekły przed świtem 

delikatne dzbanuszki zaraz się urwą 

na końcach lancetowatych liści rosa 

wisi ciężko biec nie może 


znaczę drogę dzisiaj być nie mogłem 

jutro odnajdę w sobie człowieka 

popłynę wpław przez życie 

czekaj mamy czas 

szare dni pomaluję kolorem nieba 

złota jesień to bogactwo wystarczy nam 

na ścianie love 

kilka zdjęć na dnie szufladowej nocy 


szaro w pokoju od kadzideł 

zadymiony obraz 

na fotelu pies śni o ostatniej bajce 

świerszcz za piecem skrzypce głaszcze 

z cykadami usypiam na kanapie 


w kominku ogień podziwia stare drewno gdy wypala zwoje
  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×