Przejdź do komentarzyZABIELONY (SoundCloud)
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-12-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1502


Muzyka:  MyWay,  Epic Christmas Jingle Bells




ZABIELONY


Piotrowy zastęp nie liczyłem skrzydeł

rozerwał niebo przylgnąłem do szyby

sypie się sypie Boża wyobraźnia

znika parapet i nie tylko - dziwy!


połykam schody furkocze kapota

resztki fryzury - nie znoszę pomponów

tlen się kryształem zachłysnął a tlenem

mrożę oskrzela już i uszy płoną


wzrok na anielskim pierzu się potyka

lepić baubana! wielkie kule toczyć

lecz mróz zapasy kleju zaplombował

pieczęć ukryta nie rozkręcę nocy


mówi się trudno natura kaprysi

na wznak i pływam kończyny za wiosła

może się uda wyczarować żółwia

pewnie sąsiedzi rozpoznają osła


do wyobraźni nie będę się czepiał

każde szaleństwo ma krzywe odbicie

wszystko mi jedno żółw osioł czy czubek

moje szaleństwo moje tajemnice



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Z lekkim wyprzedzeniem najlepsze życzenia - dla (bez wyjątku) wszystkich Publixowiczów.

Serdeczności :)
avatar
Zgrabnie i z polotem, Tobie też udanych świąt życzę :)
avatar
Martinie, słucham teraz i pozwolę sobie złożyć życzenia samych dobrych chwil w Nowym Roku :)
Świetnie się i czyta i słucha :)
Pozdrawiam :)
© 2010-2016 by Creative Media
×