Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2024-03-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 380 |

To słynne zdanie przyszło mi na myśl, kiedy usłyszałem tę historię. Opowieść jest krótka, prosta i niezwykle wymowna, a przede wszystkim prawdziwa. Streścił mi ją mój kolega-przewodnik turystyczny. Postanowiłem podzielić się nią w tym miejscu.
Rzecz działa się w Toruniu.
Rafał, tak na imię ma kolega, pewnego dnia oprowadzał wycieczkę po wcześniej wspomnianym mieście. Kiedy stanęli przy wejściu do siedziby ojca Tadeusza Rydzyka, i oczywiście „Radia Maryja“, postanawiają nie tylko zwiedzić słynne miejsce, ale i zobaczyć się z nie mniej znanym jej założycielem. Grupa zbiera osiemset złotych i w kopercie wręcza ją ochroniarzowi z bramy, aby ten przekazał ją dyrektorowi radia. Ochroniarz udaje się z kopertą do budynku.
Po jakimś czasie wraca i mówi: „Ojciec dyrektor poniżej tyśiąca złotych nie wychodzi“.
Stawka jest jasna. Nie ma się co czepiać. Dajesz albo spadasz. Tylko że... koperty z ośmiuset złotymi nie zwraca.
Przypomnijmy jeszcze raz słowa Dante Alighieri: „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy [tu] wchodzicie“... a nie macie tysiąca złotych.
Tak po prostu. Wszystko na tym świecie ma swoją cenę.
oceny: słabe / dno
a) jest zakonnikiem i żadnych pieniędzy - osobiście - nie przyjmuje;
b) stale w rozjazdach, do wycieczek prawie czy nawet nigdy nie wychodzi.
Znam z autopsji, łgarski mąciwodo!!!
oceny: bezbłędne / znakomite
;(
LASCIATE OGNI SPERANZA, VOI CH`INTRATE
(Dante Alighieri - "Boska komedia" 1321 r. - patrz tytuł oraz odwieczne przesłanie)
Ś-my jak dzieci
U bram pana, panie.
Rolą naszą na kolanach
U bram pana trwanie.
I tak oto niejaki przewodnik wiedzie swoje turystyczne stadko do... Autor dokładnej lokalizacji nie podaje, którą akurat ja, znam, gdzie Totemo świątek niejaki Rydzyk - zdaniem narratora - podobno siedzi w budce wartownika i czeka... Na co? Ano minimum tysiaka wręczonego mu przez zapewne - łysego - goryla, który z pepechą w okolicy własnego wacka lustruje przychodzących.
Teraz pytanie do autora: jaką to niby "porzuconą nadzieję" ma on na myśli? Bo ja odczytuję ów propagandowy tekst identycznie do głupoty przedmówczyni rusycystki, dawnej biełki, striełki, wiery, pticy czy innej jej podobnej. Bo to przez takie szkolne babiszcza czym prędzej zapominało się języka, którego poezja jest wręcz nieporównywalna.
oceny: bezbłędne / znakomite
Leo, cosik osłabłeś, wzmocnij się czymś z rozpieprzonej naleśnikarni twojego druha, niejakiego Zembaczyńskiego.
Na koniec dodam: szkalowana Instytucja egzystuje z żebraniny, co podkreśla wszędzie, gdzie tylko się da. Wycieczka "przewodnika Rafała" mogła wejść na ów teren zupełnie za friko, pod warunkiem, iż by się należycie zachowywała, a nie zamierzała - razem z ich "przewodnikiem Rafałem" - urządzać sobie widowisko a la małpa w klatce w osobie Ojca Tadeusza R.
No i oczywiście, stylem oraz retoryką niejakiej Pieńkowskiej Emilianownej ozwał się "belino". Podciągnął na portalowym sznurku oceny, po czym wyrzekł, znaczy napisał, był co wyrzekł, a następnie sobie poszedł.
https://www.publixo.com/text/0/t/46152/title/Guru_i_jego_sekta_w_tragikomedii
i rymowanka a la Pieńkowska :-)))
Belino użyczył swoją kanciastą czaszkę nadproducentce komentarzy rozdętej od ogona przez energię...
oceny: dno / dno
Radio Maryja poziomem nie grzeszy w mojej ocenie jednak gdyby nie ono, to pewnie autor zbierałby szparagi, więc nie wiadomo co lepsze?
Mogliśmy sobie skrzeczeć, brano z naszych podatków. - A ja nie skrzeczę, mam podobno radiowy głos. Poza tym uważam, że robię dobre naleśniki - tych od Zembaczyńskiego nie próbowałem. Zresztą naleśnik to tylko jadalna obudowa tego, co wewnątrz.
"szkalowana Instytucja egzystuje z żebraniny, co podkreśla wszędzie, gdzie tylko się da" Tak, jasne, ale może nie dla wszystkich. A jak Rydzyk "wyżebrał" dotację na geotermię w lokalizacji negowanej przez ekologów? - Ja wiem, chcesz, to się doszukasz w internecie. Doszukasz się oczywiście polityka PO.
Na koniec. Zamiast Zembaczyńskiego czy Pieńkowskiej postaw mnie przynajmniej obok Czarzastego, BiedroniaKotuli, Dziemianowicz-Bąk, bo tam czuję się lepiej.
"geotermię w lokalizacji negowanej przez geologów".
Geologów.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Relacja krótka i trafna. W drugim wersie po "kolega" jest łącznik, a powinien być myślnik, czyli brakuje spacji. No i "tysiąc", a nie "tyśiąc".
Po drugie: nie napisałem, że jest tam jakaś budka. Gdzie dokładniej Rafał z wycieczką spotkał ochroniarza, czy było to przy bramie, czy już na terenie obiektu, kolega nie sprecyzował, a ja nie pytałem, bo nie wydało mi się to w tamtej chwili ważne. Nieścisłość ta jest wyłącznie moją winą.
Po trzecie: nie twierdziłem, że pobiera się tam jakąś opłatę za zwiedzanie, tylko że oni sami zaoferowali ten nazwijmy go „datek na rzecz...“
Po czwarte: piszę, Pani, że T. Rydzyk żyje z „żebraniny“. Nie wiem jak jego siedziba wygląda w środku, ale sądząc po tym jak prezentuje się na zewnątrz, jest w tym wielkim mistrzem. Akurat miałem przyjemność przechodzić w tym miejscu, nie wiedząc wówczas, że jest tam siedziba „Radia Maryja“ i pierwsza moja myśl to: pałac Potockich albo Radziwiłłów czy jakiegoś innego magnackiego rodu. Tak się żyje w Polsce z „żebraniny“.
Po piąte: nie widzę powodu, by nie wierzyć Rafałowi. Znam go dość długo. W moim odczuciu jest to człowiek uczciwy, prawdomówny. Poza tym dlaczego miałbym zakładać, że kłamię, jaki miałby powód? Ale na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Po szóste: piszę, Pani, że dyrektor sam nie zbiera pieniędzy. Nie dowodzi to wcale, iż nie zbiera ich w ogóle. Rozumiem, że chodzi tu wyłącznie o samą siedzibę Radia, bo na Internecie można znaleźć filmy, gdzie osobiście zbiera „koperty“ i nie ma z tym żadnego problemu, zresztą pośrednikiem był ochroniarz, i to napisałem.Proszę mi wskazać miejsce w którym piszę, że T. Rydzyk rezydował w budce.
Po siódme: Jego słynna wypowiedź o samochodzie i bezdomnym, to jakaś kpina. I wbrew temu, co twierdzą jego „wyznawcy“, można ją odnaleźć na Internecie. I już tu powinno zapalić się czerwone światło, z jakiego pokroju człowiekiem mamy do czynienia
I po dziewiąte: każdy w Polsce daje na Kościół i Radio Maryja poprzez podatki.
janko, dziękuję za wytknięcie błędów. „S“ zamiast „ś“ oczywiście „i“ zmiękcza.
I na koniec: jaka propaganda i kto ją tu uprawia?
Oraz: nadal trzymam się tego samego. "Proszę wycieczki", sądząc z tekstu, prawdopodobnie zachciało się pooglądać zażywnego, błyskającego okularkami ojcaszka, gdy tymczasem... Znowu podążam tropem tekstu: kicha z wodą. Ponieważ: może by zażywny ojcaszek pokazał "proszę wycieczki" swoją "osobistą postać" tylko otrzymał przymało kasy?
Tendencyjny gniot, który z pielgrzymkowym przewodnictwem ma tyle wspólnego, jak ten ostatnio przepytujący "świadka Kaczyńskiego", który przecież jest i posłem, i prezesem największej opozycyjnej partii, i był premierem, śliski niczym nieświeża parówka "członek" Zembaczyński owinięty w umowny naleśnik z rozpirzonej przez siebie naleśnikarni "w temacie" Pegasusa.
Zatem po raz n-ty rąbnąć w Rydzyka, uczynić zeń kradzieja, może mu podrzucić atrapę nowego Maybacha, wreszcie - przy okazji - napstrzyć na Dantego. Wszystko przecież teraz wolno.