Krótko i treściwie. Ewentualnie możesz pomyśleć nad zmianą przymiotnika "pełne". Mogą to być ewentualnie krągłe, wielkie.

Hardy, i jest maximum treści w minimum słów! :)


L. da Vinci określił
kryteria piękna, kobiecości.
Sekret tkwi w proporcjach,
a nie suchości, czy krągłości :)

No takie preferencje miał. Myślę, że nie malował wbrew własnym preferencjom. Nie ostałby się ponad czasem. Jedynie jako ozdoba epoki.

Dzięki za komentarze.

Janko, można i tak zmienić; chodziło mi jednak właśnie o "pełność".

Piórko i Legionie - renesans opierał się na klasycznych wzorcach i właściwych proporcjach. Natomiast Rubens... jak to w baroku, znamienici malarze malowali na zamówienie bogatych. A ich panie, zgodnie z ówczesną... modą... w większości zaprzeczały dzisiejszym miarom mody i proporcjom ciała ;) Kto wtedy mógł mieć "rubensowskie kształty"? Ktoś, kogo stać było na obfite jedzenie, znaczy zamożny. Kto był chudy? Na zasadzie przeciwieństwa - ten, który często chodził głodny, ot, taki pachołek. Stąd powiedzenie, które przetrwało do dzisiejszych czasów - chudopachołek.

Czyli jednak malował na zamówienie...

A kształty to rzecz warta grzechu.

Sekret wielkości tej jakżeż lapidarnej facecji jest także w tytule! Wszystko płynie!!

Legionie, oczywiście. Tylko zmienili się sponsorzy, więc i co innego malarze zaczęli malować, bardziej... przyziemnie ;)

Anettulo, jeżeli kształty są kształtne (jak u Leonarda z miasta Vinci), to oczywiście.

Emilio, dzięki za zauważenie. Tak, tytuł jest nieodzowną częścią tej fraszki.

Hardy... trafione!