"A u ciebie wągier rośnie!"
To prawie tak samo dobry argument, jak "a u was czarnych biją". :-)

Dla nich to cele nieodparte -
zawsze i wszędzie IŚĆ W ZAPARTE.
Choćbyś ich kroił, albo solił,
taki już zawsze będzie... blebloił :P

:):P :)

Marianie, dostosowane do naszych realiów :)

Piórko, o to, to! Blebolił! Inszych argumentów nie mają.
;)

Świetne fraszki i takie adekwatne.
Hardy, rozważ ewentualny retusz pierwszych wersów. W pierwszej fraszce mógłby on brzmieć:
Gdy mu zbrakło argumentów...
w drugiej;
Gdy nie miała ona (pani) racji...

Wydaje mi się, że w tej wersji lepiej by się je czytało.

Janko, w pierwszej wersji fraszki były właśnie takie "pełne", rozwinięte (tak, jak proponujesz).
Jednak, dla zwięzłości skróciłem. Czyta się je wtedy... skokowo (nie znam określenia literackiego), trochę, jak wybijanie na werblu wojskowym "Pan, // gdy zbrakło argumentów". Wtedy jest dobrze. Pzdr.

Świetne fraszki. ;)

Przyjemność po stronie stronie, Adk :)

I śmieszno, i straszno.

Kultura dyskusji? A co to - kultura? A ta dyskusja co to?

Emilio, to jak z różnicą między argumentem siły a siłą argumentu. Niby prawie to samo, a jednak...

Im mniej tzw. oleju w głowie, tym większe poczucie zagrożenia,

i nie ma na to żadnego ratunku ;(

Poziom oświecenia w Polsce to średnio najczęściej niedoinwestowane wiejskie /powojenne/ gimnazjum, kiedy to ulubionym gimnazjalistów przedmiotem był najczęściej w-f.

Tylko 35 % Polaków /mowa o panach/ ma za sobą nieco szerszą i głębszą wiedzę - i umiejętności /studia wyższe/.

Cała reszta żyje w magmie nieustannych domysłów i permanentnym ciężkim stresie

Jedna baba drugiej babie
Chłop zaś też chłopowi
Wszystko co ma na wątrobie
Co wie to opowi