Przejdź do komentarzyO planowaniu rowerowej wyprawy II
Tekst 164 z 164 ze zbioru: Fraszki
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2025-06-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń27

Długą jazdę planowałem 

na rowerze. Jest dość trwały, 

wytrzymały, gdyż niemało 

kilogramów ma me ciało. 


Mapę Polski rozłożyłem, 

poszukałem – tu nie byłem! 

Lubelszczyzna mnie nieznana, 

więc, rowerze – to coś dla nas. 


Przy linijce rysowałem… 

miejscowości trzy niebawem 

trójkąt jazdy wyznaczyły. 

Gdy spojrzałem, dosyć miły 


wyszedł z tego plan wyprawy, 

dając szansę do zabawy: 

„Gdyby chciano mnie ugościć 

w każdej z trzech tych miejscowości… 


Czemu wstrzymać mam skłonności? 

Toż natura, ku radości, 

ludzkie zmysły wciąż foruje… 

w każdym razie ja tak czuję. 


Szukam wyjścia, się wczytuję 

w mapę: „Dobrze to planuję? 

Może zmienić ich kolejność? 

Miast zabawy wybrać bierność? 


Nic nie daje, wciąż to samo… 

Nazwy kuszą, by przełamać 

zakaz, mimo zmiany szyku. 

„Nie dam zbić się z pantałyku”! 


Narodowość nie przeszkadza, 

kiedy lubi człek dogadzać 

chęciom, zwłaszcza obopólnym. 

„Bądź aktywny, nie potulny”! 


Znowu patrzę. Cóż mam począć? 

Miejscowości, gdzie odpocząć 

chciałbym w czasie mej wyprawy, 

tworzą trójkąt dość… ciekawy. 


Może znajdę w każdej przystań? 

Kto zabroni?! Nazwy czytam… 

Furda zakaz! Choć w rozterce. 

jadę: ”Nielisz – Cyców – Niemce”. 


Me nazwisko nie „Niechcice”! 

„Brał…”– specjalnie tak w metryce 

zapisane mam nieskromnie. 

Czas potwierdzić je dosłownie 


odstawiając na noc rower 

i wzbudzając w sobie „power”. 

Słowem spłonię lico dziewce 

w każdej z wsi tych... jeśli zechce.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Odwiedzałem te miejsca nieraz. Mieszkam na Lubelszczyźnie.
© 2010-2016 by Creative Media
×