Tadeo, czułem wielką satysfakcję, kiedy premier Tusk pouczał rzekomego prezydenta i wskazywał jego abnegację w problematyce politycznej. Nic nie pomogły głupawe uśmieszki.

Janko,
Dziękuję bardzo za komentarz.:)
Ja myślę, że po tej bolesnej nauczce, niechętnie będzie chciał się z nim ponownie spotkać. Miło było patrzeć, jak obnaża jego intelektualne ubóstwo.

Nie mam nic dodać.
Konstrukcyjnie - limeryk bez zarzutu.

Hardy,
Dzięki za dołączenie do rady.:)

Nie wie pan prezydent nasz,
Kogo w swoim rządzie ma,
Oj, ty, dolo, dolo, zła!
Każe wszystkim się przedstawić,
Bo nie wszystkich jeszcze zna

;(

Co za durne idiotyzmy w tekścinie i wypocinach komentujących? Żal czasu na czytanie i jakich kolwiek słów.
Że też musiałem wdepnąć dziś w takie-srake? Tak po japońsku sobie pozwolę zakończyć tą wycieczkę.

Noo... Bartymeusz- chociaż raz napisałeś prawdę o sobie - twój "komentarz" jest durnym idiotyzmem. Poświęciłem jednak czas i go przeczytałem, mimo że prawie wdepnąłem w twoją srakę komentarzową.
Próbuj, próbuj dalej. Raz napisałeś prawdę (po tylu latach), może i drugi raz ci się uda. Fakt, że na razie tylko w "komentarzu", a nie w żadnym swym "tekście", ale próbuj. Zawsze trzeba wierzyć w przemianę, nawet takich jak ty, Bartymeuszu.

Domyślam się jakiego jest politycznego wyznania szanowny pan Bartymeusz, skoro tak zajadle zareagował na ten limeryk.

Facet, weź mnie zablokuj, ponieważ odór lipneryków nawet chemicznie nie można wyczyścić. O czym powinieneś, choćby z uprzejmości, uprzedzić.

Tytuł mojego zbioru uprzedza, że to limeryk...
Bywaj zabłąkana owieczko, już cię blokuję.

Zajmij się Tadeo Parkinsonem swojego idola, któremu coraz bardziej drżą jego gałązki i telepią nożyny, nazywane przez anatomów "rączkami". Oraz spraw mu nowe, "zezarte" przezeń jego własne ząbki, nie mówiąc o krzywym zgryzie, bo ten akurat ostatni defekt to posiada on bodajże od urodzenia -)))

...a teraz befana vel...vel...vel... - uzasadni ocenę "słabe" za "poprawność językową". Taki na Publixo panuje zwyczaj, że obniżenie tej oceny jest podparte pokazaniem tych błędów.
Czekam niecierpliwie, gdyż nie mogę się dopatrzeć tych błędów, a nie chcę ich też popełniać. Myślę, że inni też czekają.

Komu szkoda czasu
Bezcennego swojego,
Żal mu łepetyny,
Żeby czytać te tekściny,
Czyjeś cudze wypociny -
Cóż od tego jest prostszego?! -
Niech poczyta... coś lepszego.

Befana,
Mój idol ma się dobrze, w przeciwieństwie do Twojego. Już nie będę wnikał na jakie dolegliwości cierpi, nie tyle fizyczne, co psychiczne.
Ale dziękuję za wizytę i ocenę. Wdzięczny będę za uzasadnienie stopnia - słaby.

Emilia,
Dziękuję bardzo za komentarz.

Belino, chociaż go o to nie posądzam, wszedł w skórę nadkomentatorki Emilii P.
A może się mylę? Bo rymy i rymiki zupełnie niczym u niejakiej EmLIii P. pani, której ów uźyczył - obojętnie dla jakiego spokoju - swojego loginu?
Skąd to posądzenie? Ponieważ belino mimo wszystko od wyżej wymienionej zdaje mi się dużo odeń błyskotliwszy.

Belino pisze:
"...Cóż od tego jest prostszego?! -
Niech poczyta... coś lepszego".

Na przykład, komentarz jego...

befano vel...vel...vel... - nie rób myku w bok. Czekamy na uzasadnienie twojej oceny "słabe" za "poprawność jęxzykową" (a nie za "poziom literacki").
Tak jest na Publixo - obniżenie tej oceny trzeba uzasadnić, aby inni nie ponawiali zauważonych przez ciebie błędów.
Czekamy niecierpliwie...

Befana! Kochana, zablokowałaś mnie po to, żeby teraz - i to pod cudzym tekstem! - dyskutować ze mną o tym, w czyją skórę wszedłem?! Brawo Ty!

Hardy,
Befana nie uzasadni
tych ocen, bo nie ilość
błędów o nich rozstrzygała,
ale jej uszczypliwość.

Tadeo - ja jednak nadal oczekuję na wskazanie przez befanę tych błędów w zapisie, za które tak bardzo obniżyła ocenę za "poprawność językową". Wielokrotnie wspominała, ze jest "znanym...". Niech więc wskaże te błędy, abyśmy się od niej douczyli.