Przejdź do komentarzyCzęść piąta historii bawełniano - ogoniastego królika
Tekst 5 z 15 ze zbioru: 'Opowiadania o zwierzętach'
Autor
Gatunekpopularnonaukowe
Formaproza
Data dodania2025-10-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń268

Część piąta


Jest coś magicznego w płynącej wodzie. Kto tego nie widział i nie czuł? Spragniony podróżnik na pustyni nie pije dopóki nie odnajdzie strumienia bieżącej, żywej wody, a wtedy pije zadowolony. Jest coś magicznego w bieżącej wodzie. Dzikie stworzenie z lasu przybywa jako wróg, który nastaje na życie. Każda sztuczka jest znana i była już wypróbowana. Czuje, że śmierć jest w pobliżu. Wtedy widzi strumień płynącej wody i ciska się weń, i w ten sposób jest bezpieczne. Jest coś magicznego w płynącej wodzie. Psy przychodzą w to miejsce, gdzie małe zwierzę zniknęło minutę temu. Chowa się gdzieś w pobliżu strumienia i psy gubią trop ponieważ nie czują tropu w płynącej wodzie. I to był jeden z wielkich sekretów, które „Uszko” nauczył się od swej matki: „Po krzewie różanym, woda jest twoim przyjacielem”. Którejś gorącej nocy w sierpniu, „Molly” zaprowadziła „Uszko” między drzewa. On podążał za białą, bawełnianą kulką na końcu jej ogona, gdy ona nagle pobiegła naprzód. Zatrzymała się na krawędzi stawu. Tam znajdowała się kłoda na środku stawu, a na kłodzie siedziała tłusta żaba, śpiewając swoją pieśń. „Chodź za mną” – powiedziała „Molly” i chlupnęła, skoczyła do wody, popłynęła ku kłodzie pośrodku stawu. „Uszko” wahał się przez chwilę ale potem podążył za swoją matką. Wykonywał te same ruchy, jak na lądzie i zrozumiał, że mógł pływać. Gdy dopłynął do kłody i usiadł obok swej matki, poczuł się bardzo dumny i zadowolony z siebie. Po tej lekcji, w ciepłe, czarne noce, gdy oni słyszeli głos starego lisa w pobliżu bagna, „Molly” słuchała pieśni żaby, która śpiewała: „Przybywajcie, przybywajcie, gdy jesteście w niebezpieczeństwie, przybywajcie!”. I ona była gotowa by w każdym momencie biec z „Uszkiem” nad staw. Doprawdy to było najlepszą rzeczą, jaką „Uszko” nauczył się od swej matki.



  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Namolne powtórzenia, Przyjacielu, zawsze sugerują jedno: ubogi słownik. A ubogi słownik to dla piszących kiepski prognostyk: niszczarka.
avatar
Jakbyś dał jeszcze na koniec frazę "jest coś magicznego w płynącej wodzie" to powtórzenia tak by nie waliły po gałach, a sprawiały wrażenie zamierzonych.
avatar
belino; Tekst nie jest adresowany do koneserów literatury. Mam swoich czytelników (150 wyświetleń).
avatar
belino; "Przyjacielu", tłumacząc prozę innego autora i starając się jak najwierniej oddać jego pisanie, jestem niejako "skazany" na słownictwo jakiego używa. Nie mogę fantazjować i tłumaczyć tego czego nie napisał. Eo ipso zarzut "ubogiego słownictwa" uważam za chybiony.
avatar
Nie znam oryginału, ale na litość boską! Molly to Molly tamto, Uszko, Uszko, Uszko, Molly. Molly, Uszko, on to, ona tamto i znowu Molly... Gdzie są jakieś zamienniki w liczącym kilkaset tysięcy wyrazów słowniku polskim? I jakim cudem te imiona są w cudzysłowiu?! Jak zrozumiałem, mowa o dzikich królikach, ale tutaj są to postacie literackie.
avatar
Krótki kurs ortografii
______________________

Jaką funkcję w wyrazach złożonych

typu

biało-czerwona /flaga/

polsko-niemieckie /pojednanie/

Bielsko-Biała /miasto/

pełni

łącznik

- i co w tej sytuacji zrobić z curiosum królika bawełniano-ogoniastego

??
avatar
emiliapienkowska; Szanowna Pani! Literatura zawsze wymykała się zasadom poprawnej pisowni. Kiedyś słowo "patryjota" było normą, zaś dzisiaj jest ewidentnym błędem ortograficznym. Charakterystyczne słowo "bufiasty" kiedyś było błędem, a obecnie jest w powszechnym użyciu i stanowi swoistą "normę".
© 2010-2016 by Creative Media
×