Przejdź do komentarzymiłość w kolorze indygo
Tekst 21 z 61 ze zbioru: Biały dogon
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2012-07-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3008

kiedy patrzysz na mnie  

niebo się przybliża  

 

pozostawiasz błękit  

wędrując po  skórze  

 

niebieskość omdlewa  

w zbyt krótkim oddechu  

 

wilgocią języka  

malujesz w lazurze  

 

wibracją indygo  

podajesz  ekstazę  

 

wysysasz energię  

soczystym spojrzeniem  

 

rozbielasz  

rozbierasz  

rozbrajasz  

rozdwajasz  

 

malujesz mi oczy  

modrym nasyceniem

  Spis treści zbioru
Komentarze (8)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jakże miło to czytać :) Dziękuję, dziewczyno w kolorze wrzosu :)
avatar
- poproszę Bilet, z Odłożeniem.
dziękuję.

Wycieczka?

znakomita...

po Niebie?,
po Kobiecie?,

... ?,

po
Niebie
Marzeń
Jej.

- przepraszam.
chciałem
za Bilet
wyregulować...
dziękuję.
avatar
indygo ???

litości,
na Miłość Koloru Najwyższego,
a co to
znaczy?
avatar
Nienaganny i barwny :)
avatar
Wspaniały wiersz, a jego wartość wspomagają niby przypadkowe, a w rzeczywistości starannie przemyślane rymy.
Natomiast ja nie dzieliłbym wiersza na strofy, a zapisałbym go w jednym ciągu. Ale to tylko sugestia.
avatar
Fascynujący wiersz! Zmysłowy, inteligentny, barwny i niezwykle melodyczny. Jestem pod wrażeniem.
avatar
wspaniały wiersz!
avatar
Utartym kolorem płomiennej (jak sama nazwa wskazuje) miłości jest gorąca czerwień z jej wszelkimi odcieniami.

Tutaj chłód indygo /barwa pośrednia między ciemnym błękitem a fioletem/ staje się tak palący, jak parzące są mrozy Antarktydy!

Liryka miłosna już w kanonie polskiej literatury pięknej
© 2010-2016 by Creative Media
×