Przejdź do komentarzyMiędzy nocą a świtem
Tekst 53 z 80 ze zbioru: zapatrzeni
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2012-09-05
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1941

zanurzam stopy w trawy miękkim

dywanie

zimne kryształy rosy

lśnią

w niknącym spojrzeniu księżyca

piękny

spowity tajemnicą rodzi się poranek


głęboki oddech

kradnę naturze siły zachłannie

zwrócę wieczorem

gdy zamilknie dzień

a głowa na poduszkę

opadnie

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo piękny obrazek. Razem z Tobą stąpałam po tej mokrej trawie. Nie zawsze jest to przyjemne, ale robi wrażenie i daje energię.
Kilka razy czytałam wers "kradnę naturze siły zachłannie". Ja bym go przeredagowała. Może "zachłannie" dać na początku wersu? Ale to Ty jesteś Autorką, zdecyduj sama.
avatar
Połażę z Wami :)
avatar
Ładnie:)
Pozdrawiam
© 2010-2016 by Creative Media
×