Przejdź do komentarzyRepetycja
Tekst 17 z 28 ze zbioru: Errata dla niepiśmiennych
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-01-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2560

Repetycja



Ileż jeszcze można

o wojnie, krwi, zbrodni, terroryzmie, śmierci i szaleństwie,

o nieodwzajemnionej miłości i zdradzie,

chorobliwej zazdrości o „nie zaliczone” kobiety,

opuszczonych kochankach, romansach na jedną noc,

nie dopitych kieliszkach z matką – wódką

i innych napojach powyżej stopnia wytrzymałości,

pustych kuflach obietnic, sodomii, cudzołóstwie,

homoseksualnych orgiach w cuchnących, miejskich szaletach,

kumplach z lat młodości i wypaczeń,

przelanych z nimi miejscach, których dziś nie sposób podrapać,

zbyt szybkiej jak na nasze lata siwiźnie, o wypadaniu włosów,

brudnych mundurach, zapachu prochu i potu,

odznaczeniach i szablach wręczanych w okopach podczas ostrzału,

kiedy mówi się do siebie, aby choć na chwilę zagłuszyć i przetrwać ciszę,

o ogrodach zoologicznych, policji zakuwającej w kajdanki bezdomną,

psią sierść, drobnomieszczaństwie, nowobogactwie, snach o mamonie,

którą pali się w piecach, politycznych zakrętach dla pociągów z wiecznym opóźnieniem,

tłoku w miejskiej komunikacji i nienawiści dymiącej z głów pasażerów,

chemicznych pralniach, czyszczących kiedyś kochane przez nas kobiety,

bohaterach ze starych czasów, tchórzostwie,

automobilizmie, fascynacji wyczynem Ikara,

o dogaszaniu pożaru na ledwo wyschłych skrzydłach,

sztuce, komunikacji, internecie i łatwości dostępu do informacji,

niedożywionych prostytutkach i bezdomnych z dworców,

o nieprzespanych nocach, podróżach ku domowi,

które nigdy nie wiodą po właściwych ulicach lub drogach,

kroplach umarłych w deszczu, na którego dnie lewitacja żołądka,

wreszcie o Bogu, który tak doświadcza ludzi, bo sam jest bezpieczny,

o landszaftach z całej swej natury i martwej naturze landszaftów i o niedotykalnej pępowinie,

okręconej wokół coraz mniejszego nieba ?


No, ileż jeszcze ?


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Można bardzo długo, aż do końca.
avatar
Podobnie pełen buntu i sprzecznych uczuć przemierzałem codzienność, będąc studentem.
Szczególnie stan wojenny dał mi się we znaki.

3 maja 1982 aresztowany przez służby cywilne podczas solidarnościowej manifestacji. Wrzucony (jak śmieć)do milicyjnej nyski i wpakowany za kraty na Wilczej w Warszawie. Właśnie wówczas przeraziła mnie nienawiść, która powoli obdzierała mnie z rozsądku. Bunt i nienawiść chodzą parami. To niebezpieczna mieszanka.

Potrzeba lat na regenerację.

Mimo wszystko rozumiem autora i jego pytanie.

PS. to nie Bóg nas doświadcza, ale my sami siebie.
Wrzeszczymy często - gdzie jesteś Boże?, zagraj dla nas policjanta, a za sekundę - nie wciskaj się w nasze życie Dekalogiem! Ot paradoks!
avatar
To takie repetycje z erratą.

Dla niepiśmiennych /którzy - z definicji - niczego nie są w stanie przeczytać/

(patrz wszystkie nagłówki)

Jałowość wszelkich powtórek, ko/repetycji i repetycji bierze się z niezdolności ludzi do wyciągania jakiegokolwiek pożytku z otrzymanych nauk.

Bo co to jest "nie zabijaj" /z którym przychodzisz na świat/, skoro ty - mimo średnio 12 lat, spędzonych w szkole - nie potrafisz pisać??
avatar
Czym jest errata? Wykazem popełnionych błędów?

Jeżeli sam ko/repetytor ma w głowie siano, nie wie, gdzie Rzym, gdzie Krym i w którym miejscu stawiać przecinki,

to czego oczekiwać od /niepiśmiennych/ uczniów??

Nasza niezdolność do nauczenia się czegokolwiek determinuje tę samą wciąż karuzelę przyszłości:

Dzień Świstaka.

W warstwie filozoficznej w tekst wpisane jest m.in. takie pytanie

Jaki będzie kolejny twój wiersz, Poetko/Poeto, skoro wciąż potykasz się na tych samych błędach?
© 2010-2016 by Creative Media
×