Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-06-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2598 |
Szyk poplątany albo mój aktualny akt
Opieram się skórze
czasami tylko żyletka
zabiera mi kawałki tożsamości
zbyt starej
by nadal nad nią płakać
Opieram się czuciu
czasami tylko odmierzam skromność
przez przypadki
dopiero co rozbudzone dokładnie nie pojmują
co kiedyś chciały powiedzieć
Opieram się zasuszonym wspomnieniom
każdej nocy spółkuję z kolejnym
ostatnim papierosem
by nie posypać głowy popiołem wprost z serca
Opieram się pragnieniom
bo tylko one jeszcze otwierają
ślepą wiarę w przypadek
który układa się ze mną
zawsze pod włos
Opieram się cieplarnianej atmosferze
bo trudno jest postawić na sztorc dryfujący krajobraz
w czasie ucieczki przez pole pokrzyw
Czasami tylko
(zaledwie o parę milimetrów) szersza szlachetność
i milczenie plącze szyk
wiotkim melodramatem mojego nagiego aktu
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
jest patetycznie i sentymentalnie, i troszkę jeszcze sennie, choć myśli analityczne już się budzą-"posypać głowy popiołem wprost z serca".
oceny: bezbłędne / znakomite
- skórze, czuciu, zasuszonym wspomnieniom, pragnieniom, cieplarnianej atmosferze itd., itd. -
(patrz tekst i tytuły)
to typowo polskie warcholstwo, z którym wszyscy schodzimy do grobu, niczego /prócz zielonej wątroby/ tym nie ugrawszy ;(