Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2011-06-14 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 4714 |

Moja dedykacja dla janko, za czas, jaki poświęca na fachową,
konstruktywną i bardzo indywidualną krytykę :)
GENIUSZ I PAJAC
Coś się zacięło w już niemłodych trybach
W miejsce Pegaza, człapie chuda szkapa
Geniusz co drzemał, zmienił się w pajaca
Tęczowe pióro śmieszy, jak atrapa
Umknęły rymy, cudne metafory
Stopniały płatki misternej finezji
Nuda w szarościach wypełniła obraz
A przecież śniłem o barwnej poezji
Krytyka, resztki rozniesie w szuflady
Ciepła nostalgia ślady te przyprószy
Kiedyś się pajac odezwie geniuszem
Bez tanich pochlebstw z ust Faryzeuszy








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: dobre / bardzo dobre
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
Jest to w swoisty sposób wiersz rozrachunkowy i radziłbym Ci tego unikać, gdyż pisząc krytycznie o swojej twórczości, rzeczywiście nieświadomie obniżasz swoje loty.
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz finał - cytuję z pamięci)
co daj nam, Panie Boże! Amen