Tekst 34 z 62 ze zbioru: Kobieta
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2015-03-02 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 3869 |

Jak giezło z siebie zdjąć
surowy jantar i za horyzont
odrzucić kiedy ciało twe żwirem krwawi
przemielonym na piasek a ty
tulisz mnie słońca uściskiem miażdżącym
Wyczesać z włosów pasemka zieleni
morszczynu pęcherzykowatego - pozaplatać
jasne warkocze w gretkę na zawsze już
zapomniawszy o rodzinnym domu - na
przykład w trójzębnym królestwie Neptuna
Rozpachnieć się tęsknotą dali falujących -
nostalgiczną bryzą i bursztynu wonnością
arabską. Gorzką solą szafirem ukwiału
choć ten niczym przecież nie pachnie
tyle że świeżością sosen i złocistych żarnowców
Milczenia twego słuchać
uchem ciszy absolutnej
mojej muszli potężniejącej sztormem
By drzewa koralem powoli - powoli
ponad poziom morza wyrastać tą
wydmą miłości naszej pełni ubywającej








oceny: bezbłędne / znakomite
Wtedy nie ma presji ;-))))
Serdecznie i marcowo :-))))
oceny: do przyjęcia / słabe