Przejdź do komentarzyWenecka pieśń o bohaterze
Tekst 67 z 240 ze zbioru: Znak czasu
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-03-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2900

Jakiś czas temu w Wenecji odbyła się premiera filmu ,,Człowiek z nadziei`

Rzecz jest oczywiście o Lechu Wałęsie .

Czas najwyższy by człowiek ten spadł ze

sztucznie stworzonego   cokołu.




Wenecka pieśń o bohaterze

am

Żeby ładnie wyglądał

E

Makijaż mu zrobią

Żeby robił wrażenie

am

Życiorys podrobią

A7

W szczegółach pokażą

dm

Zrobioną legendę

am

Jak naród ratował

E

Z Wachowskim pod rękę


Premierę w Wenecji

Pieśń o bohaterze

Historia to piękna

Lecz ja mu nie wierzę


Nie ujmują mnie filmy

Bo prawda go gubi

Pokochał UB-eków

Lecz swoich nie lubił


Noblista, bohater

Czy kapuś i ubek ?

Czy kukła bezwolna ?


Prowadzona za sznurek

Bo  rolę odegrał

Walki z Goliatem

Potem z nim się pogodził

I pojednał jak z bratem.


http://rozar.wrzuta.pl/audio/2V4VJkGmoTN/wenecka_piesn_o_bohaterze 


  Spis treści zbioru
Komentarze (11)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Par.: Jerzy Szaniawski: "Żeglarz" oraz, celem rozrywkowego zasłuchania się:
Dalida "Gondolier" ;)
avatar
Żeglarz - muszę do tego podejść .
Wysłuchałem też tą Dalinę - też lubię takie klimaty.
To mnie relaksuje:
https://www.youtube.com/watch?v=xZbKHDPPrrc
A to u mnie w domu
https://www.youtube.com/watch?v=3sa73ZpfyzY
avatar
Prawdziwą niekwestionowaną wielkość

Chodzącej Ikony,
Nieomylnego Proroka,
Bohatera Narodów,
Wielkiego Guru,
nagrodzonego oskarami, noblem i/lub Złotą Palmą Prezesa

bardzo surowo zweryfikuje jedyny sprawiedliwy:


Czas


Kto na Matce Ziemi za sto lat będzie pamiętał o jakimś Wałęsie? Przecież muru berlińskiego nie wybudowano /ergo nie zburzono/ w Gdańsku!
avatar
Część tłustym drukiem do usunięcia. Od tego są odautorskie komentarze zamieszczane tam, gdzie zawsze, czyli p o n i ż e j
avatar
Emilio - komentarze pod czy nad, to dylemat autora, czy ma być to przygotowanie czytelnika do tekstu czy też dzielenie się refleksją.
A to że Wałęsa był kapusiem współpracującym ze służbami nie ulega wątpliwości ani trochę.
Czas przetrzeć oczka albo kupić lepsze okulary.
Nie chce mi się tłumaczyć rzeczy dość oczywistych. Proponuje wczytać się w wiersz.
avatar
Autor nie urodził się wczoraj, więc dobrze rozumie, że jeżeli naród oczekuje radykalnych zmian w Ojczyźnie, to jako patrioci mamy do wyboru alternatywę

albo:

- armaty;
- albo twarde pertraktacje.

Armaty w chrześcijańskiej Polsce nie wchodzą w grę. Co pozostaje?

To drugie.

Twarde negocjacje - to twarde kompromisy i... twarda współpraca??

Nie da się zmieniać rzeczywistości, nic nie robiąc.

Albo - albo
avatar
Też błąd ! Nie tak było.
Proces zmian polegał na czym innym .
Władza została przejęta w prostej linii i jak jeden redaktor mówi pewne służby przeszły przez transformację w szyku zwartym.
Te negocjacje to pic na wodę - nie było ich!
Rozmawiali sami ze sobą oraz negocjowali sami ze sobą albo jedne służby z drugimi służbami.
Myślę że wtedy już były walki o wpływy i kto gdzie będzie mógł kraść.
Geremek , Mazowiecki Wałęsa i wielu innych to agentura i to ta najlepsza najbardziej niebezpieczna .
To że Geremek był kapusiem to nie ulega wątpliwości - przepraszam TW w randze oficera .
Ciekawe jest co innego że Wolna Europa dała się nabrać albo wywiad Amerykański.
Amerykanie przypuszczam że byli jednak koordynatorem a Polacy za późno się obudzili.
A dlaczego tak było - to proste !
Do władzy nie mógł dojść rząd na uchodźctwie z prezydentem Kazimierzem Sabbatem na czele (zresztą niedługo zabitym) . To rząd Londyński miał prawo do sukcesji i do rozpisania nowych wyborów .
Taka jest zapewne prawda.
avatar
Jako jeden z nielicznych narodów świata Polacy /mowa o historii spisanej/ cudem Boskim nie przeżyli grozy najstraszniejszej z wojen - wojny domowej.

Dlaczego?

Bo mimo braku wspólnego, dobrze w s z y s t k i m znanego słownika nadal jesteśmy braćmi??

Dwujajowymi
avatar
Też mięliśmy wojny domowe .
avatar
Pierwszym polskim sprawiedliwym władcą był zwykły chłop spod Kruszwicy - z zawodu kołodziej - o nazwisku Piast. Nie wiemy, z kim i dla kogo współpracował on jako czyjś agent, najważniejsze, że to on nas z niewoli Popiela wyprowadził. Zamiast grzebać w zastrzeżonym dla każdego cudzym RODO, doceńmy te wiekopomne zasługi!
avatar
On nie miał zasług tylko wykonywał swoje zadania .
Zmiany były zaplanowane i określone - potrzebny był człowiek które będzie twarzą i autorytetem BY ! By nie powstały niezależne siły które mogły by zagrozić i8nteresom obcych służb.
Widzę tu ogromną inicjatywa od Żydów i ich określam jako twórców rozpadu układu warszawsiego.

Teraz trzeba w to uwierzyć a potem można to zrozumieć kim był L Walęsa
© 2010-2016 by Creative Media
×