| Autor | |
| Gatunek | poezja | 
| Forma | wiersz / poemat | 
| Data dodania | 2017-02-19 | 
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2540 | 

Potężny Mścisław
Słusznie zresztą
Zwany Mścisławem
Kupił pokaźne lustro
Od kupców z południa
I był to pierwszy dzień
Od dość już dawna
Kiedy nikt
Ale to nikt nie zginął
Następne dni
Też okazały spokojne
Mścisław począł namiętnie
Poznawać tajniki swej twarzy
W miejsce okrucieństwa
Wtoczyła się próżność
Głęboka refleksja
Jak i naukowa ciekawość
Wszyscy odetchnęli z ulgą
Odważniej mówiono
A z czasem poddani
Zaczęli pyskować
Mówiono o chorobie umysłu
Opętaniu przez demony
Przedwczesnej starości
A nawet -odruchach sumienia
Żony jego wpierw niepewne
Nawet zazdrosne
Traciły do niego szacunek
By w końcu nim pogardzać
Szeptano potem mówiono
Mniej lub bardziej dosadnie
O niechybnej potrzebie
Zmiany władzy
I właśnie wtedy
Wielkie lustro rozbiło się
Na drobne kawałki
Budząc gniew wielmoży
Oczywiście musiano
Zabić Mścisława
Zbyt wiele było
Do stracenia


 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie
 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie tak dużo
 tak dużo


 
   



 nowe teksty
 nowe teksty
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie :)))
Mam podobnie jak Cybulski. Piszę gdy mam wychodzić.
I z korektą bywa cienko.
Pozdrawiam .
oceny: bezbłędne / znakomite
które z a w s z e stronę lewą pokazuje jako prawą, zaś prawą - jako lewą,
to ten diabelski wyraz finezji optyki, co to dzięki niej tyle tylko widzisz, co ci się w twej głowie /non-stop do góry nogami/ lęgnie