Tekst 17 z 42 ze zbioru: Jak u Beaty z Wolskich Obertyńskiej
| Autor | |
| Gatunek | biografia / pamiętnik |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2017-06-20 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 3195 |

lipowy balsam
niezawodny na
przeciążone skrzydła
natchnienia gdy ono
maluje z zapałem
koralowy dach
zielonego domku
a fioletowy lipiec
uwalnia deszcz
parnorzęsisty
o zapachu
tęczowego widma








Ja nie mam lipy, ale lubię siadać pod moją surmią i kiedy patrzę na jej żyrandole dzwonkowatych kwiatów, to wtedy układam w myśli wiersz... bez pióra i kartki, a potem siadam do klawiatury i przepisuję wiersz z twardego dysku poetyckiej pamięci, gdzieś z okolic ciała modzelowatego wysyłaam projekcję do kory mózgowej i tak powstaje wiersz... iskrzący wyładowaniami synaps.
Pozdrawiam :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Każdy Kochanowskim.