Tekst 96 z 191 ze zbioru: międzyczas
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-02-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1493 |

to nie jego wina
matka prostytutka i narkomanka
nie potrafił nigdy kochać
rżnął jakby odwet brał za jej życie
zginał je w pół i posuwał ze stołem
nie było serduszek uśmieszków
tylko znój pogardy z upokorzeniem
wkładała w niego cały swój utarg
ukrzyżowana na podobieństwo Pana
ale nie mogła przewidzieć
że z kurewskich pieniędzy
wychowa alfonsa
kolejny krzyż
dla wielu skurwionych służebnic
oceny: bezbłędne / znakomite
Ziemkiewiczowski nurt! Odwrócony krzyż Rafała dla skurwionych służebnic! Gratuluję!
oceny: bezbłędne / znakomite
Przekleństwo niechcianej schedy
To dobry kierunek w tej Twórczości
I przy okazji istotna bardzo uwaga dodatkowa: tłumacząc tę książkę ściśle trzymałam się oryginalnej interpunkcji samego Autora - a ten, jak wiemy, podobnie jak wielu z nas-piszących, również nie był specem od lingwistyki
Babka strzela, ale Pan Bóg kule nosi...
W tym mężami stanu.
Chwała Bogu nikt ich o dziadka w wermachcie nie pytał